A TY
OBYWATELU
JAK SPEDZILES DLUGI WIKENT?
I czy aby KU CHWALE OJCZYZNY?
Bo ja to normalnie. Spoko. Mialam grabki, lopatke i takie cos bardzo fajnego, co nazywalo się NOZYCE DO OBCINANIA GALEZI. I normalnie chodzilam sobie i te swoja ojczyzne sprzatalam po zimie. Nie za wyrywnie, tak w swoim tempie. W sam raz.
Paru krzaczkow mi nawet było zal na koniec, bo najpierw przytrafila im się DLUGA, CIEZKA ZIMA, a pozniej – JA Z NOZYCAMI. Ale mysle, ze przyroda to mądra jest i dadza sobie rade. No – te co sa na amen wykopane i spalone, to już raczej nie.
Oprocz ww. krzaczkow zaliczylam także olbrzymiego siniaka na lewym piszczelu – bardzo piekny siniak, w ksztalcie Afryki. Oraz wiele ran kłutych, cietych i drapanych na dłoniach i rekach.
PS. Natomiast, jak slyszalam, frakcja gdanska tak się ostro bawila, ze az wzieli chlopaki i rafinerie wysadzili w powietrze z tej rozpusty! RAFAŁ, HANKA, PIOTREK! Znowu o polarek poszło?… Ja rozumiem – mlodosc ma swoje prawa, ale żeby od razu RAFINERIE?…
One się nazywają sekator, te nożyce…
kobieta poszła w ogródek i zapomniała przed robotą sprawdzić w dowodzie piątą rubrykę,ogródek zaorany,gałązki przycięte, ręce kobietę bolą do dzisiaj a w okolicznych aptekach brak maści przeciwbólowych,a ja co tam opowiadać,samochód umyłem piwko wipiłem, nic mnie nie boli
a ja w długiłikend znowu miałem sen:
http://doubledecker.blog.pl/archiwum/index.php?nid=3250899
Ja wszedlem do morza i wyszedlem po chwili, bo jeszcze woda zimna.
Ja ku chwale ojczyny trzeciego piłam a czwartego miałam kaca. Znaczy poświęciłam się ojczyźnie jak nie wiem.
sory, za tak nie w temacie, ale notka z zowiem – majstertyk:) mniam mniam:))
nie!! no jak to? mje sie zdaje, że Haniutka to z gaśnica biegała w te i spowrotem! sama wzięłam widziałam!
my Gdańsku to lubimy takie huczne imprezy 😛 wkońcu tyle wolnego nie często sie zdaża :))) ps. no ja nie obcowałam z przyrodą tylko z ksążkami ;))
Zwykle robili burdy ze stoczniowcami ale jak znam życie to pojechali do M1 i tak zupełnie przypadkiem wpadli na chłopaków z Rafinerii – a Wuj miał przewieszony na koszyku polarek no i przy kasach się zorientował… a resztę to już wiadomo z wiadomości