Baśka ma owulacje. Wygląda jak osiem nieszczęść i do tego wręczyła mi 200 złoty. I PO CO?! I miała taki dziwny wygląd twarzy. Ale żeby mi już kobiety za to płaciły?! Ja pierdole
Kiedyś próbowałem synchronizować imprezy-na-które-lepiej-iść-samemu z owulacją mojej ówczesnej dziewczyny. Głupi byłem, bo nie tylko nie uwzględniłem bogactwa asortymentu współczesnych środków higienicznych, ale jeszcze nie przewidziałem zgubnych skutków łączenia rozowulowanej histeryczki z alkoholem i kolegami alkoholikami.
Wszystkich w sobie rozkochała i potem – już po rozstaniu – mściwie poszła z nimi wszystkimi do łóżka. Nie naraz, co prawda, a po kolei i w pewnych odstępach, ale jednak.
Jak zdzierżę osiem godzin w pracy, nie łyknąwszy ani grama Twojej prozy życia?! “Nie chce mi się”?!! Ten arogancko rzucony ochłap przyprawia mnie o skręt kiszek. Doprawdy, żadnej odpowiedzialności za cudze zdrowie. Do pióra, tj. do klawiatury dziewczyno!
Boze, JAKIE TO TYPOWE – zrzucic wszystko NA HORMONY.
Gońcie sie!
Nie ulatwie wam sprawy.
hmmm…
baska?
co ty na to?
przyznaj sie!
Baśka ma owulacje. Wygląda jak osiem nieszczęść i do tego wręczyła mi 200 złoty. I PO CO?! I miała taki dziwny wygląd twarzy. Ale żeby mi już kobiety za to płaciły?! Ja pierdole
I jeszcze pomyliła mi się owulacja z menstruacją. Słowem – absolutny mizoginistyczny ignorant.
Kiedyś próbowałem synchronizować imprezy-na-które-lepiej-iść-samemu z owulacją mojej ówczesnej dziewczyny. Głupi byłem, bo nie tylko nie uwzględniłem bogactwa asortymentu współczesnych środków higienicznych, ale jeszcze nie przewidziałem zgubnych skutków łączenia rozowulowanej histeryczki z alkoholem i kolegami alkoholikami.
Wszystkich w sobie rozkochała i potem – już po rozstaniu – mściwie poszła z nimi wszystkimi do łóżka. Nie naraz, co prawda, a po kolei i w pewnych odstępach, ale jednak.
a ja uwazam,
ze jej sie nie chce
i
ma owulacje (wiem, bo mamy ZSYNCHRONIZOWANE)
moim zdaniem ona zaczyna zadzierać nosa, z tej swojej skórzanej miejscówy z obstawą flaminga za plecami
baska masz owulację?
Jak zdzierżę osiem godzin w pracy, nie łyknąwszy ani grama Twojej prozy życia?! “Nie chce mi się”?!! Ten arogancko rzucony ochłap przyprawia mnie o skręt kiszek. Doprawdy, żadnej odpowiedzialności za cudze zdrowie. Do pióra, tj. do klawiatury dziewczyno!