Kaca mam okropnego… Straszliwego, blagam – NIECH KTOS JESZCZE ma dzis kaca, bo tak w pojedynke to bardzo smutne jest – mieć kaca…
A, bo tak wczoraj się zlozylo – N. wrocil z konferencji, na ktorej od poniedzialku chla… TO ZNACZY PRACOWAL bardzo ciezko, noce zarywal, dla kraju przeciez, nie dla siebie… Wrocil i oznajmil mi:
– Mam dla ciebie DWIE DOBRE WIADOMOSCI – pierwsza to taka, ze wrocilem i JESTEM! A druga jest JESZCZE LEPSZA!
Odkryte zostalo mianowicie, ze NIE MUSIMY jeszcze iść żebrać i żywic się odpadkami ze smietnika (albo – co gorsze – z LODÓWKI… ZGROZA!), bo znalazly się pieniadze! To znaczy, nie ZNALAZLY, bo nie zginely – ale to szalenie skomplikowana historia, bez kolorowych wydrukow i flaszki NIE DO POJĘCIA i szkoda slow…
A pozniej okazalo się, ze Benicio Del Toro jest BAAAARDZO PRZYSTOJNY, ale tylko w sepii (bo w technikolorze to niestety, ale Frankie Cztery Palce…), a Zeta – Jones – WLASNIE, ze brzydka I DZIOBATA – tak! DZIOBATA! Hue hue…
Nie, proszę Sądu – NIE ŻAŁUJE! Warto było, nawet z dzisiejszym kacem. Gdybym mogla cofnac czas, to zrobilabym TO SAMO – zreszta… może ZROBIE i bez cofania 🙂
PS. Zabil major i udalo mi sie kupic OSTATNIE w calej Warszawie “Kroniki portowe”, ktorych nie zdazyla wykupic Haniuta.
PSPS. Babcia mi powiedziala, ze u niej WCZORAJ SZŁA MRÓWKA! Na razie JEDNA, ale… BACZNOSC! 🙂
ojej! a czy muszę iść do kina?
Ja już wiem, że tam nawet będzie scena erotyczna w tym Tytusie kinowym… [rżnięcie osiemnastki – za przeproszeniem]. Zdecydowanie wolę Thorgala i piękną Kriss de Valnor 🙂
ojej! a czy muszę iść do kina?
Ja już wiem, że tam nawet będzie scena erotyczna w tym Tytusie kinowym… [rżnięcie osiemnastki – za przeproszeniem]. Zdecydowanie wolę Thorgala i piękną Kriss de Valnor 🙂
Nie ma lekko, panie Motylem… a moze wlasnie jestem TWOJA ANANKE 😉
Umrzyj. Niechby na kaca. Zamknij się i Twój blog. Łaski, proszę. Zamilcz.
informacja dla spragnionych – w empiku na nowym swiecie tych kronik mnogo a mnogo. ktos juz to lyknal? warto? niech zacheci, bo sie tak czaje wokol…
na topie znow Tytus, żebys miała jasność
Chyba miało być: Miendzynarodowe (?)
z robotem? ale jak to…
No i znowu mam tyły czytelnicze… na razie molestuję panie w Empiku o książki Winterson… a tu widzę na topie już całkiem co innego…
na pociesznie zakupiłam sobie najnowszego Thorgala, no i co z tego, że komiks… ;P ale jaki piekny…
miało być: “sfięto”… a wyszło inaczej :)))) to z pośpiechu….
podzielam twojego kaca.. mniałem weczoraj świento – czytaj: Międzynarodowy Dzień Teatru…. :)))) No i “polewitowało się” :)))
HA !
http://teksty.gildia.com/aqq/stulecie_komiksu#barbarella
….”Tytułowa bohaterka jest atrakcyjną, młodą kobietą o bardzo swobodnym sposobie zachowania. Jest zimna, wyrachowana, mężczyzn traktuje przedmiotowo i raczej wrogo. Nieustraszona “Barbarella” przeżywa różne przygody, w których te erotyczne stanowią niebagatelną ilość. Słynna scena uprawiania seksu z robotem pozostaje na długo w pamięci.”…
Jak Ci tu współczuć, skoro porządny kac, to wartość sama w sobie i metafizyczne doznanie.
A co z Majkelem Daglasem?
P.S.
Znam gościa, który jest w stanie znaleźć w Warszawie dowolną książkę (nawet po wizycie Haniuty)
e, teraz mówisz o majorze, jak już przeczytałaś, to nie sztuka, trzeba było powiedzieć w środku…. a te “kroniki portowe” na http://www.merlin.pl też kupię? czy muszę do stolicy???
Mrowki to skunksy. Przekonalem sie o tym, jak mi pare pomachalo lapkami z kawalka makowca, com go do polowy zjadl. Czy chodzi i takie mrowki? Jesli, tak – to strach sie bac.
Ponoć jak sa mrówki ,nie ma karaluchów, jedne drugie chyba jedzą, no nie mozna miec wszystkiego.
ja, śniadanko muszę na gorąco…albo wymiękam w ubikacji, albo idę do pracy …hehehe…w życiu ważne są tylko chwile….cmok
Ja przy N. wymiękam przy drugiej coli…
Ja widziałem jak N. pił kawę! Oj, jak może wypić kawę! Ma gość zdrowie…
To juz lepiej napisz o swojej GENIALNEJ JAJECZNICY – bedzie jakas szansa, ze cos zrozumiem ;-).
UPRZEDZALAM, ze to skomplikowane…
Kurna, pogubilem sie. To w koncu kto nie bedzie sie musial zywic w smietniku, Wy czy kraj? Mowisz, ze N. dla kraju N. noce zarywal, ale kasa rozumiem bedzie dla Was, czy jak?
BASKA TWÓJ KAC CIE OMOTAL..
1. wyjmij foczke z torebki
2. ustaw foczke twarza w twarz z kacem
3. stuknij lyzeczkom w filizanke
4. FOCZKA MUSI POKONAC KACA
5. UFAJ FOCZCE
ALE JEŚLI
FOCZKA POKONA KACA TO NIE TANCZ NA STOLE
– uciekaj z pracy bo cie wyrzucom za alkocholizm
ALE JESLI
FOCZKA NIE POKONA KACA
– to przytuk sie do FOCZKI I JOM POCIESZ
ale szybko uciekaj z pracy bo jak ktos zobaczy ze tulisz foczke mogom cie wyrzucic za alkocholizm
MOZESZ TEZ NIE WYJMOWAC FOCZKI
– ale problem kaca zostanie
i ty w pracy też
– Panie Struś! Leć pan z nami!
Umcyk! Umcyk! Umcyk! TARARARA
A ja mam… MAM!