Ludzkosc pochodzi od ameby niezaprzeczalnie. Galareta podazajaca w kierunku jedzenia plus nibynozki. I nibyglowki. Kto by pomyslal, ze takiej demofobii można się nabawic, pracujac dla organizacji ktorej mottem jest “Our dream is world without poverty”? Z jednej strony – ludzie jak Piotr czy Norbert, którzy mogliby być bohaterami powiesci Strugackich – “Trudno być bogiem” czy “Pora deszczow” – bez zadnej charakteryzacji. Z drugiej – bezwladny okolodupizm, tumiwisizm i horyzonty myslowe, których najdalej wysunietym punktem jest czubek wlasnego nosa. Zagęga toto od czasu do czasu “Tak, tak – to straszne, nieprawdopodobna tragedia”, ale zaraz poleci porozpychac się lokciami w stoisku z serami w Geant.
Jestem niesprawiedliwa. Ludzie nie sa zli. Sa tylko przerazajaco bezmyslni, immobilni, przywiazani sznurkami codziennych nawykow do wydeptanych sciezek. Pomyslec? Zbyteczna strata energii, która się przyda podczas kolejnej godziny na silowni.
Gorzko mi, jakbym polknela chrabaszcza. Nie nauczysz, wnusiu, sledzi latac – Hania jest madra po babci. Wierze, ze Anakin nie będzie ameba.