Larry Diamond (“Na wpol uspieni w zabich pizamach”) twierdzi, ze Bog jest zaba, Jego Syn – kijanka, a Duch Swiety to gaz bagienny.
Uwazam, ze Hania powinna zrobic doktorat z Larry’ego Diamonda – jako ze z Boga ma juz piatke (w indeksie).
Od kopalni zlota wolalabym kopalnie czasu.
“Chwiejczyk poczestowal konia obrokiem”, a “Pan Mietek osunal sie wewnetrznie”.
Troche za wczesnie na konstruktywne przemyslenia – tym bardziej ze GOLAB zawadzil mnie skrzydlem!!!
NORMALNIE chcial mnie przeleciec!
Trzeba z tym ptactwem wreszcie zrobić porządek …;-)
czy po uderzeniu przez golebia snilas o lataniu, lub czymkolwiek z lataniem zwiazanym, bardziej lub miej????
I’m speachless… [M.Blanc]