Glowa – ma wady – np. jak sie ja MA, to lubi bolec.
Dobra Glowa Duzo Boli.
Buty skrzypia, zdjecie do paszportu nie zrobione, a na berberysie –
przedziorek.
Marceli zaraz dostanie ode mnie w prezencie MOST. Dozywotnio.
Jeszcze jeden telefon: “Proszę panią…” – dziekuje, nie slodze… Ale
moge ZATANCZYC! Mozna prosic?…
“Glowa – ma wady – np. jak sie ja MA, to lubi bolec.
Dobra Glowa Duzo Boli.”
Ciebie, mon amour, najwyzej palnik napjerdala… glowa to boli ślachte i artystow!
o przepraszam! o przepraszam szanownego pana – to moje postanowienie isc spac o 21:00 coby sie nie dzialo. o Boze, a moze ja mam powrot narkolepsji?! a moze pojde na wodke? Czlowiek Vutka iz back? tak sie zbetonic, tak sponiewierac i… cholernego kaca znow nie bedzie… ech lata praktyki… lata praktyki! gdzie moja watroba (lever?)
A czy glowa moze bolec od nicnierobienia ? Od patrzenia i wachania. Od smrodzenia i marudzenia. Dzisiaj stajac pod lustrem przygladalem sie bruzdom pod oczami, moze je uwiecznic na zdjeciu? Niech delikatne ziarno czrnobialej kliszy Ilforda pokaze kazdy wyschniety i spalony przez slonce por twarzy. Dzisiaj pojde wczesnie spac.