Straszna noc była. Okropna.
Kure z KFC wywalczyłam u N., a on się zgodzil, bo musial mnie czyms przekupic, żebyśmy pojechali po kafelki (to wyglada skomplikowanie, ale jest dosc proste).
Matko kochana, trafil mi się jakis kurzy kamikaze albo inny Che Guevara, który – okazalo się poniewczasie – zmarl w określonym celu: aby pomścić te setki wciągniętych przeze mnie kurczakow w panierce. MYŚLAŁAM, ZE NIE PRZEZYJE. Che koniecznie chciał wydostac się ze mnie via powloki brzuszne metoda „na aliena”.
Zemsta jest rozkosza nie tylko bogow, ale również kurczakow. N. bezlitosnie wywalił dwa pozostale kawałki – troche mi ich zal, chociaż nadal mnie wszystko boli. Pije zielona herbate, glowa mnie boli z niewyspania, za zimno dzis na cekiny, chyba zaraz zamkne na głucho drzwi do gabinetu i poczytam „Kube Rozpruwacza”.
PS. Nie, nie zamierzam się zarzekac „JUŻ NIGDY KURY Z KFC WIECEJ W ZYCIU” – bo to by oznaczalo, ze ten gnojek WYGRAL. CO TO, TO NIE – nie będzie mi kura pluła w twarz! (czy to już NAŁÓG?…)
zemscie kfckurczakow nasze zdecydowane NIE
pozremy WSZYSTKIE kfckurczaki!
nawet za cene 3ciego oka i aliena w pepku!
Nigdy nie widziałem ziewajacej mewy. Ale to moze dlatego bo nie mieszkam nad morzem?…
uwazaj, od takiego zarcia moze Ci urosnac trzecie oko 😉
Proponuję sie przerzucić na Grek Mac’a w McDonald’s
moja matka rowniez dzisiaj umiera, ale jak twierdzi “gumka w spodnicy ja za bardzo uciskala”. nie wiem co lepsze…
weszłam przypadkiem i jak zobaczyłam jak już długo prowadzisz bloga to o mało z krzesełka nie spadłam;) jestem pod wrażeniem! podziwiam za wytrwałość:)
ee niestety mam złą wiadomość. Przechodziłem onegdaj obok kurnika i trochi podsłuchałem, niechcący znaczy. One, te kury niby…no to jest spisek. Tak, spisek! Na pannę Barbarellę spisek znaczy. Odgrażały się, że już każda kura będzie tak pannie Barbarelli robić, jak Che (tak właściwie to jemu Cheslav było na imię).
Do końca…panny Barbarelli albo ich…
smutne, prawda?
Mnie za każdym razem ta kura powala, szczególnie, że zawsze biorę pikantną. Co tam, raz się żyje, raz umiera, nie będzie tu z nami kura z KFC zadzierać!
http://www.kfccruelty.com
barb nie chce cie martwic ale mnie i mojemy menzowi ostatnio ta kura zaszkodzila ogromnie.
mi chciala wyjsc przez pempek. pierwszemu nie powiem przez co.
senkju.