Mam bąbla na pięcie – pierwszy raz od nie pamiętam kiedy. Poszłam na wino z koleżankami w bardzo wygodnie wyglądających dżinsowych sandałkach z Desiguala, a one tak mnie potraktowały! Nie wiem, może są obrażone, że kupiłam je dopiero po trzeciej przecenie. A może to po prostu kolejny dowód na poparcie tezy, że NOGI NIE SĄ DO CHODZENIA, tylko do oglądania.
Równolegle N. miał swoją imprezę z kolegami i kiedy się go pytałam, o czym gadali, to powiedział:
– O SYSTEMACH OGRZEWANIA.
No czy faceci nie są beznadziejni? Chwilami mam wrażenie, że marnują atomy, z których są zbudowani, naprawdę. Zamiast fajnych plotek, na przykład o rodzajach zboczeńców grasujących na tinderze, to oni – O OGRZEWANIU. O przepraszam, jeszcze było o konstrukcji schodów. Litości.
ZMAR NO WA NE A TO MY – z których mogło powstać coś pożytecznego, na przykład fajne buty (nieobcierające).
A tak w ogóle to tęsknię za Hiszpanią, że aż mnie coś w środku szarpie. Głównie za włóczeniem się po tapas barach oczywiście; niech ten wirus może już zdechnie, dobrze?
PS. Na płocie sąsiada wisi baner z reklamą “Usługi detektywistyczne”. Oczywiście – BARDZO mnie kusi, żeby wynająć detektywa, tylko co by tu zdetektywować? Poza tym – jak powiedział Manny o Glorii – “Nie zadawaj mojej matce pytań, bo się dowiesz”. No i ja się z nim zgadzam, że czasem lepiej NIE WIEDZIEĆ.
Pućko to taka sowa ,która przepowiada przyszłość ludzim ,którym śpiewa.Zawsze się sprawdza. Przypomnijcie sobie co mówiła/ śpiewała ludzkim głosem
Znaczy pójdźka! Normalna sowa pójdźka!
„Krzyk sowy nad domem jest złą wróżbą a mianowicie tak zwanej pójdźki (Strix noctua), której głos podobny do pójdź! pójdź! jeżeli uporczywie się powtarza, to wróżba, że jedna z miejscowych osób pójdzie na tamten świat w ciągu roku. Jeżeli pójdźka zawoła w stronie głowy chorego, to przepowiada, że z łoża już nie wstanie”
W KTORĄ STRONĘ WOŁAŁA?
Także:
“Głosy emitowane przez pójdźkę tłumaczono jako „pójdź”, a w domyśle „pójdź w dołek pod kociołek””
– no, to akurat może wróżyć jedzenie w restauracji w piwnicy, nie?
Tez zeribe pamietam, bo czytalam zawsze zebre.
Ja to juz nawet nie pytam, o czym oni gadaja…
Natomiast czytajac recenzje hotelu, w ktorym nocowali przeczytalam m.in. taka pozytywna: “Obsluga bardzo mila i pomocna w poszukiwaniu mojej zony”.
I teraz sie zastanwiam, czy to dobrze, czy zle? Co to hotel, w ktorym zony gina? Maz mowi, ze niewielki.
Może to był hotel z usługą matrymonialną, typu kojarzenie singli w pary?
Chociaż np. ja się owszem potrafię w hotelu zgubić, np. w Rynie dość dokładnie.
Jeśli masz na myśli Hotel Zamek w Rynie, to akurat miałaś prawo zabłądzić w tych korytarzach. Ja dopiero 3 dnia ogarnęłam, w którym miejscu źle skręcam i się gubię.
Ale to po niemiecku i wyraznie bylo, ze “meine” a nie “eine”, czyli taka zanabyta i juz posiadana.
Ja czasem sie tez gubie, nawet ostatnio w hotelu w Leer, gdzie byly 3 wejscia i jedno jeszcze przez restauracje, tez troche sie blakalam, ale nie az tak zeby ekspedycje poszukiwawcza po mnie wysylac.
Może jednak nie zmarnowane atomy, bo gdyby nie tacy ludzie, inaczej śpiewalibyśmy przez pół roku w naszym klimacie, nawet tym w wersji XXI 😉
A co do krzyczącej żaby. W nocy wrzeszczał ptak. O 1 w nocy. Nie, nie jest to zamierzona przesada w opisywaniu śpiewającego ptaka. On po ludzku wrzeszczał. A my śpimy w namiocie 😉
Dobrze, że przypomniałam sobie o opowieści teściowej, więc nie wynieśli mnie sztywnej rano z tego namiotu mimo upału 😉
Ogólnie fauna w nocy daje czadu, bo sarna skubała namiot, po czym zjadła jedyną gruszkę na dwuletnim drzewku. Coś w nocy sapało przy namiocie i to nie był ludzki odgłos, podejrzewam łosia.
Jeszcze trochę, a zrobię ogrodzenie jak w Pustyni i w puszczy (zapomniałam nazwy).
Wrzeszczącego lokalsi nazywają Pućko. Muszę zlokalizować jego powszechną nazwę i zgłosić za zakłócanie ciszy nocnej.
ZERIBA! 🙂
Żebym ja miała taką pamięć do WAŻNYCH rzeczy, a nie do głupot…
Staś i Nel. W zeszłym roku Młoda przerabiała, to chcąc nie chcąc musiałam sobie odświeżyć. Zeriba, kolce, słoń, pan Rawlinson…
Pućko to taka sowa, która przepowiada przyszłość. Mój ojciec twierdzi ,że zawsze się sprawdza!!!! przypomnijcie sobie co mówiła/ śpiewała ,,po ludzku”.Coś Wam wywróżyła na bank.
Jak Pućko, to zapewne pójdźka zwyczajna 🙂