Widzialam pierwszą mrówkę u mnie w kuchni. Pierwsza jaskółka moze wiosny nie czyni, ale moja pierwsza mrówka wiosnę zapowiada.
Sznurowala przez srodek jadalni, troche jeszcze skołowana po zimie, wiec poczestowalam ją kawalkiem chleba. Oszalała ze szczescia – najpierw probowala go ciągnąć, pozniej pchac, az w koncu pod niego wlazła. Co dalej – nie wiem, bo poszlam do pracy.
Niebawem powinna wrocic z kolezankami. I przyniosą wiosnę 🙂
zabiłaś! przygniotłaś biedaczkę chlebem! Jestem pewna!
..i wyniosą lodówkę..
od miesiąca już drepczą w przedszkolu mojej M. sęk w tym, że na dwór nie mają odwagi się wychylić
A nie mówiłak? Nie? A tsa mie boło suchać, a nie gupoty gadać i do ptokoów stselać!
Może trzeba je jakoś zachęcić? Jak sie woła na mrówki? 🙂