Leje.
Piątego listopada leje i bardzo dobrze – niech leje jak najdłużej. Byleby nie było mrozu i białego gówna, to niech pada. Znajomy z Hiszpanii próbował nas przekonać, że ich zima w Galicji jest gorsza niż nasza, bo u nich cały czas potwornie pada i nie szkodzi, że jest powyżej zera. Nasz śnieg, nawet z mrozem, i słońce są podobno fajniejsze. Faktem jest, że ten ich deszcz pada ze wszystkich stron naraz, nawet pod górę, ale LITOŚCI – w styczniu dziewczyny popylały po ulicach Santiago w balerinkach. Co oni wiedzą o zimie!… N. mu powiedział, że ze dwa razy by odgarnął śnieg rano, to by zmienił zdanie.
Na dodatek, w taki deszcz mi się muy bien śpi (najchętniej jakieś 18 godzin na dobę). Chociaż mi się zawsze muy bien śpi, w dowolnych okolicznościach, łącznie ze startującym samolotem. Nie pamiętam, kto ma taki dobry, zdrowy sen – ludzie o czystym sumieniu czy seryjni mordercy?… Czy Hannibal Lecter narzekał na bezsenność?
PS. Idzie koniec świata. Przyszedł fachowiec od pieca i mówi “Potrzebuję instrukcję od pieca”. Sięgnęłam do szuflady w kuchni i ZNALAZŁAM INSTRUKCJĘ! Jak ja zaczynam mieć porządek w papierach, to oznacza coś bardzo, bardzo złego…
PSPS. Może jeszcze jest nadzieja. Ta instrukcja była od innego pieca.
Ja się obawiam mrozu bo przecież można zamarznąć 🙂
Widzę,że z tymi fachowcami od pieców to wszędzie tak, masakra jakaś. Nominowałam Cie do zabawy jeśli oczywiście masz ochotę- szczegóły u mnie.Pozdrawiam.
PS. mam nadzieję,że z piecem już wszystko w porządku- ja coś na ten temat wiem;)
Jechałam latem do Saragossy przez Pireneje i musiałam włączyć grzanie w samochodzie 🙂
Jak przyjechałam w styczniu do Leon, to zdychałam z zimna, bo to ponoć takie hiszpańskie Suwałki. Mroziło równo, pod koniec kwietnia zdarzało się tak, że trzeba było wyjść wieczorem uwaga w płaszczu zimowym! Ugh. A co do tych baletek i ogólnie butów to te Hiszpanki tak wszystkie chyba mają. Jak widziałam odpindrzone piętnastki w szpilkach 13 cm, to mnie trochę zamurowało. Może stara już jestem ;D
podrzuć mi namiary na tego fachowca bo to może ten sam co w zeszłym roku rozkręcił mi dysze i wszystkie śrubki w piecu, tak ze zasrało mi olejem pół piwnicy….. zastrzelę go za Ciebie a instrukcje wsadzę mu do trumny pod głowę….
Ale przyznaj się, byla nie od tego pieca, bo się producent pomylił? 😉
Ps.mnie zabiło:)
a fachowiec od pralki
To co to za fachowiec, jeśli mu instrukcja potrzebna?
Ad. PSPS
ufffff! bo już zaczęłam się zastanawiac, w co się spakowac …