Nasze brzózeczki dają czadu – wszystko jest pokryte żółtym proszkiem na centymetr grubo. Dobrze, że nie mam kataru siennego. Chyba, że mam, tylko objawia się nie smarkaniem, a wkurwem. Mam ochotę poszarpać starego na frędzle i zrobić z niego moo shu z kiełkami bambusa. W sobotę zniknął z chaty o 3 nad ranem – spierdolił na zawody łucznicze do Żywca – i odezwał się po piętnastu godzinach. Przecież nie będzie się hańbił dzwonieniem do żony, kiedy przebywa z prawdziwymi mężczyznami i nareszcie może sobie popluć i poprawić jajka w doborowym towarzystwie.
Dziś też go dość rzadko widywałam i głównie z cygarem (nienawidzę smrodu cygar – wspominałam?). Od dwóch dni oglądam ciurkiem Nip / Tuck, żeby nie oszaleć. To jest jednak znakomity serial.
Ale Nip/Tuck wydali w Polsce tylko 3 sezony, hamulce jedne. Pewnie się bali, że następne im ocenzurują…
a knur? to nie to samo co cap?
Uf, nadrobiłam. Mam pytanie – czy Szczypawka opanowała już pierwszą zasadę termodynamiki?
Byz może TO CUD, ale mój NIE GRA! 🙂
A z tym Żywcem absolutnie nie chodzi o miejsce, nie nie. To mogły byc zawody gdziekolwiek. Chodzi o MĘSKA WSPÓLNOTĘ, zrzucenie jarzma, demonstracyjna pogardę dla kobiet, wspólne poprawianie sobie jajek i w ogóle BYCIE PRAWDZIWYM MĘZCZYZNĄ.
Przejebane to będzie od 15 maja,bo jest premiera Diablo III,rozumiesz “kobieto” oraz “matko”,dwanaście lat czekaliśmy!!!………..nie, nie rozumiem-)taki jestem miś o małym rozumku:-)co nie rozumie miłości do gry:-)(co innego bąble na ajfonie,nie?)
Ooo, Żywiec! To u mnie!
No i dodałaś do ogólnoświatowej definicji Żywca: miejsce, w którym faceci mogą bezkarnie w jaja się drapać. Oprócz głośnego bekania po Żywcu.
Raj, nie miasteczko! Podpowiem burmistrzowi, żeby w razie natłoku męskich turystów zamknął bramy przed co większymi paszkwilami…
Chociaż ja wiem, czy to jest sens? Nawet najfajniejsze ciacho to burak, jak w jaja się drapie i beka…
Dr. Troy całkiem całkiem. Ale żona sean’a mnie wkurza.
I przytłukłam sobie paznokieć szufladą!…
te Stare.
Mój Stary mieszka dzien i pół nocy w pokoju obok, w weekendy też. Z komputerem oczywiście, bo tworzy WIELKI PROJEKT DLA WIELKIEGO KONCERNU! A ponieważ ja nie mam tv (na własne życzenie), to bajki oglądam i wszelki chłam na tefałenie, który jest dostępny w internecie. Przepis na życie np. Oraz Kasia i Tomek, chociaz to stary serial, ale wcale niezramolały. Nawet Brodzik nie była tam płytka jak brodzik, spoko.
Na dziś wieczór zakupiłam Zakochany Nowy York i zaraz zobaczę co i jak.
No i tak, Stare przeginają…
Buźka i nerw w strzemionach ;>
kod: urojm