Wiewiórka nam dziś przebiegła przed samochodem. Mój małżonek wstrzymał ruch na trasie dojazdowej, żeby ja przepuścić, bardzo jestem z niego dumna. Chyba jakaś młoda była, bo wbiegła na drogę, stanęła na środku pasa i skończyły się jej pomysły. I tak stała. Odblokowało ja dopiero po miganiu światłami.
Na ulicy Kredytowej, pod bankiem, mój ajfon wyłapał sieć wifi o fantazyjnej nazwie DUPA. Niestety, zabezpieczoną. Użytkownika sieci pozdrawiam serdecznie. („Dupa” to nie jest przekleństwo, prawda? Już sam Wańkowicz powiedział w telewizji „dupa”, z tego co pamiętam, chodziło o grubszy zakład).
Oraz wczoraj napisałam szybko w księgarni list do mikołaja, na widok biografii Audrey Hepburn. Dla mnie jest ona absolutną ikoną elegancji, piękna i wdzięku. (Dodatkowo została nabyta pozycja z serii ceramowskiej o paleniu czarownic w Europie, ale to chyba nie jest dobry pomysł na prezent gwiazdkowy, przeczytam to sobie niezobowiązująco w międzyczasie).
PS. Dzis oficjalnie Pierwszy Dzien Bez Plastra Na Kciuku. Kciuk wygląda PRZEPIEKNIE – jakby wlasnie przechodzil ostre stadium choroby popromiennej. Troche go przeczołgałam pod tymi plastrami. W dodatku wyrosło mi na min cos jakby ŁUSKA. Ach.
Gratulacje dla kciuka, ze się pod plastrami nie nudził.
Co do ikony, to się zgadzam. Mam ja jednak chrapkę na biografię Balzaca, moze dlatego, ze uroda taka bardziej moja.:-))
Ja już też chodzę bez plastra! I kciuk zezwolił nawet na ulepienie wigilijnych uszek w liczbie 130 sztuk!
a jak myślisz, czemu mąż nie przejechał tej wiewiórki? bo wiedział, że zbierałabyś ja do rana. a potem jeszcze uroczystości pogrzebowe… to by trwało znacznie dłużej niz przerwa w jezdzie, ktora wowczas nastapila. ot co. 😉
o matras to kolo mnie.
dziękuję! …. już kupiona:)
http://www.wd.wroc.pl/page/ksiazka_zoom_show.php?id_ks=572
To ta.
W księgarni Matras ją znalazłam.
…wszytskiego najlepszego z okazji Pierwszego Dnia Bez Plastra Na Kciuku !
w kwestii pozbycia się łusek, to tylko do soso!
oooogromna skarbnica informacji o masłach i oliwach:)
p.s.
w kwestii formalnej…. czy tytuł biografii Audrey Hepburn można poprosić?
tylko bez skojarzeń, że za Mikołaja św. będę robić :):):)