Szczypawka wybrała się na długi weekend nad morze i w swojej łaskawości pozwoliła, żebyśmy pojechali z nią, a nawet ją zawieźli (i na miejscu karmili). Pogoda była po prostu NIEPRAWDOPODOBNA jak na początek listopada – takie niebo widziałam ostatnio na Wyspach Kanaryjskich. Może nie było upału, ale bezwietrznie i słonecznie, wspaniale. Zjedliśmy gofry, zjedliśmy pieczonego kurczaka (najlepsze na świecie pieczone kurczaki są w Świnoujściu i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej), obraziliśmy się na bar Kopytko, który był zamknięty, a mój mąż pojechał do Niemca i kupił sobie do kawy cukier żelujący. Mnie śmieszy.
Żeby nie wszystko było takie cudowne, to N. kupił nowy zapach do samochodu, bardzo wyrafinowany. W pewnym momencie moja koleżanka zaczęła dyskretnie zaglądać pod fotele – okazało się, że szuka psiego pawia, bo tak jej coś zalatuje. Tak, nowy zapach daje aromat rzygów. N. się na nas złościł, że wcale nie i że to jest specjalny japoński zapach, a my jak zwykle coś wymyśliłyśmy, ale nie – ZAPACHU SIĘ NIE DA WYMYŚLIĆ (a jakby się dało, to byśmy coś przyjemniejszego wykombinowały). A Japończycy są dziwni i ekscentryczni i jak najbardziej wierzę, że mogą sprzedawać samochodowy zapach z psim pawiem w tle. Dziwniejsze rzeczy sprzedają.
A w zoologicznym N. kupił Szczypawce jakąś nową karmę w puszkach do spróbowania, cztery smaki:
– wołowina z melonem;
– jagnięcina z gruszką;
– indyk z malinami;
– jesiotr z truskawkami.
Jestem ostatnią osobą, która żałowałaby czegokolwiek psu, ale chyba chwilami już przeginają z tą kreatywnością.
To co, podobno nowy sezon „House of Cards” rzucili? Jak ja tej baby nie znoszę (Claire, nie aktorki).
a tak czekałam na ten sezon i na pomysł, co bez Kevina ?? i owszem nie porywa i fryzura i ten robokop w mundurach?1 i w ciąży(omatkobosko) i intryga, której nie ma…
A jaką nietwarzową fryzurę jej zrobili! (Claire znaczy). Oczy mnie bolą od samego patrzenia na reklamę i nie mogę się zmusić do obejrzenia tego sezonu;).
(Mnie też cukier śmieszy).
Mnie tez smieszy :)))
(ten cukier)
W sobote tez siedzialam na plazy w samej bluzce – bez swetra, bez kurtki, szalika i czapki! To niby zle dla przyrody, powiadaja, taka pogoda w listopadzie – ale dla mnie cudownie. Oczywiscie od niedzieli juz czarna doopa znowu, ale ta sobota byla mega.
Jesiotr z truskawkami brzmi dosyc przerazajaco.
A co było najlepsze w takiej pogodzie 1 listopada? Mój faworyt – sytuacja na cmentarzu, gdy przy jednym grobowcu stała babcia w FUTRZE i wnuk w koszulce z krótkim rękawem. 😉
Przywiozłam sobie takie mydełko z Lanzarote – na bazie czerwonego wina.
Umyłam ręce trzy razy zanim się zorientowałam, że to to. Mój mąż potrzebował jednego zaciągnięcia się nosem – wymiociny Fafika.
Mogę Ci podesłać mydełko, będziecie mieli komplet do zapachu z auta.
Po której karmie Szczypawka najaromatyczniej rzygała? (ajmsory, nie mogłam się powstrzymać.. ać 😉
Stawiam na jesiotra.
o ile w ogóle go ruszyła
Trzeciej świeżości? 😉
House of Cards wymęczony, aż odetchnęłam wczoraj z ulgą po ostatnim odcinku. Nie polecam.
a myślałam, że tylko ja jestem jakaś dziwna i Claire nie znoszę i po skończeniu odetchnęłam z ulgą 🙂
Najnudniejszy, najgorszy sezon. Nie dlatego, że bez Kevina, tylko dlatego, że bez scenariusza chyba…
Po dwóch odcinkach potwierdzam…straszna rzeźba.
Cztery dni…
a ja się zamartwiałam 🙂
Co Szczypawce najbardziej smakowało?