Jestem obrażona na Świętego Izydora Oracza, bo ma w ten weekend swoją fiestę w Madrycie, a ja nie mogłam pojechać. Bo już nie było dla nas hotelu. A to był jedyny weekend, jaki udałoby nam się wcisnąć pomiędzy podróże N. i imprezy rodzinne. Przyjaciel po wielkiej znajomości i z ogromną obniżką przysłał nam ofertę jednego hotelu, opiewającą na skromne niecałe 800 euro; jednak podziękowaliśmy, chociaż mam już sny ociekające winem i rozgrzaną oliwą, skapującą z krewetek u Abuelo.
Za to dzwonił urząd skarbowy, że ICH ZDANIEM za mało podatku zapłaciliśmy. Pół nocy nie spałam, po czym okazało się, że wszystko dobrze, bo oni policzyli podatki od czerwca, a płaciliśmy przecież cały rok (jak idioci). Od rana nadaję się wyłącznie do zebrania na szufelkę – moje wątłe serce nie jest przystosowane do współpracy z polskim systemem podatkowym.
Jak mawiał Dude Lebowski – pieprzyć to wszystko, chodźmy na kręgle.
Szkoda, że nie gram w kręgle.
Dobrze, że w porę się zreflektowali… Ja bym miała chyba zawał na miejscu gdyby się okazało, że US do mnie dzowni..
Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło, pozdrowienia od wujka
Oj tam, gram nie gram! u nas nakręglach dajqa pyszszszny drink Sunrise i wcale nie trzeba od razu grać, żeby pójść 🙂
Otóż to Wampi! Zawsze trzeba szukać pozytywów.
Ale to nawet nie jest szukanie, tak jest i już.
buziak Koniku 🙂
Cześć 🙂 Na wstepie proszę Cię, nie przestawaj pisac 🙂 Dlaczego? Juz spieszę z odpowiedzia, mianowicie dlatego, ze dopiero zaczalem czytac to co piszesz, a piszesz, muszę Ci tu przyznac szczerze, swietnie 🙂 Nastrajają mnie czasami na caly dzien 🙂 Mam więc nadzieje, ze w szybkiej przyszlosci nie zamierzasz zakonczyc swojej przygody z blogowaniem, ponieważ szczrze, Twoje wpisy są najlepsze 🙂
Ciekawe, ciekawe!!
Najważniejsze by nie obrażać się na świętego Antoniego – wtedy nic się nie znajdzie.
Ech, bywa i tak. Nie warto się załamywać, bądźmy wszyscy jak Big 🙂
Tak to jest, jak oni popełnią błąd, to wszystko ok, pomimo naszego stresu. Jednak jak mysię pomylimy to oni tego tak łatwo nie wybaczą:)
Urząd Skarbowy jest już owiany taką (beznadziejnie złą) sławą, że na sam dźwięk tej nazwy (tudzież wygląd tych słów) odczuwam niepokój. No ale powinnaś dostrzec plus w całej sytuacji – znaleźli swój błąd, nie musieliście się szlajać po ich korytarzach i odbijać się od drzwi do drzwi, żeby sytuację wyjaśnić 😉
Oj tam, pół roku w te, czy wewte, na wszelki wypadek postraszą podatnika.
A w jakich sprawach uderza się go tego Izydora? Od czego on? Równie pomocny co Antoni?
Święty Izydor – patron: diecezji kieleckiej, Madrytu, Saragossy i rolników.
Można sobie wybrać.
Eeeee, to dziękuję. Najbliżej mi chyba do rolnika, choć nim nie jestem, ale na wsi mieszkam. Antoni i Juda Tadeusz wyczerpują moje zapotrzebowanie na świętych.
Ale wiecie co? No żeby hotelu nie było. Ludzie to się umieją bawić 😉