Dalej opłakuję stokrotki (it’s my trawnik and I cry if I want to), a poza tym, JAK CO MIESIĄC, zrobilam dziewięć (9) przelewów do ZUS-u i poczułam, że potrzebuję świeżego trupa, zaraz, natychmiast. Bo wybuchnę. Zatem weszłam w now serial, Hanka poleca – “Those Who Kill”. Z Chloe Sevigny. Chloe jest bardzo w porządku. A mordercom stokrotek niech zgniją paznokcie. A autorom spotów wyborczych do Parlamentu Europejskiego niech zgniją i odpadną genitalia – co oni sobie myślą, puszczając TAKIE COŚ w eter? A) że i tak nikt tego nie słucha, B) że ludzie słuchają, ale nie zwracają uwagi na to, co oni tam pierdolą, czy C) nic nie myślą, bo nie mają czym?… Trupa, szybko. Bo mi ciśnienie skacze.
A i tak przecież czytam książkę o cmentarzach Londynu – fascynująca, zaczęłam wczoraj kartkować i obudziłam się na 113 stronie (epidemie cholery w przeludnionym mieście, złodzieje zwłok). Wszystko tam jest ciekawe, ale jeden zwyczaj, związany ze śmiercią mnie zaciekawił bardzo: kiedy ktoś z domowników umrze, trzeba iść powiedzieć o tym pszczołom (“telling the bees”). Gdyby się nie powiedziało, to pszczoły wyniosą się z uli i mogą już nigdy nie wrócić. Niesamowite.
Ale skąd mi się wziął sen, w którym musiałam zabić smoka pałeczkami do chińszczyzny, to przysięgam, nie mam pojęcia. (W przeciwieństwie do całego świata, nie czytam i nie oglądam Gry o tron, bo ziewam z nudów – cycki cycki cycki fujarka cycki SMOK cycki fujarka cycki cycki fujarka SMOK… – ile można). Oczywiście, że nie zabiłam, ręka by mi uschła, gdybym ją podniosła na smoka, nawet we śnie.
Byłem ostatnio w Londynie i to miasto zrobiło na mnie wrażenie, niesamowite. Co do zwyczaju mówienia pszczołom, to w polskiej tradycji ludowej jest coś podobnego.
Bardzo ciekawa lektura szczególnie przed snem, a i tak dobrze że ci się później smok przyśnił a nie jakiś wampir !!!
Wiesz co… powinnaś jakąś podstronę zrobić z listą seriali, które oglądasz/oglądałaś i prostym rankingiem typu polecam/ nie polecam. Serio.
zgadzam się! i osobna z książkami.baaardzo lubię ogladac i czytac z polecenia, szczególnie gdy wiem już mniej więcej jaki gust ma polecająca…
A ja to Smoczycę mam na nodze. Z rzęsami . Adelajda jej na imię.
To jest problem w Polsce http://www.almoc.pl/img.php?id=1969 a nie
dobre
Chloe … kocham. Takie perfumy jedne.
A poza tym nie wytrzymałam już z tych nerw i wykupiłam sklep internetowy… tak w 1/3. Teraz się boję, że J. zobaczy, jak mi to kurier przywiezie. Gotów założyć mi siatkę na komputer.
Smok, pałeczki, chińska kuchnia, mis panda, sztuki walki – SPOKO, ma to sens.
😉
Na polskiej wsi (a przynajmniej małopolskiej) nakrywało się ule kirem po śmierci właściciela z tych samych powodów.
Bardzo trafny opis Gry o tron 😀 ja tez nie nie oglądam i też jestem w znaczącej mniejszości. A smoki zawsze są pod ochroną ; long live the dragon! 😀
…cry if I want toooooooo,
you would cry too, if it happened to youuuuuuuuuu,
la,la,la, la, la
Dzięki, już mi do wieczora to z głowy nie wyjdzie ;/
to może zanuć : Kupił mi Bronek złoty pierścionek….
😉 nie znam.
Ale jak Ty do mnie tak, to ja Cię uraczę:
Always look on the bright side of life… (i gwiżdżemy)
I razem: always….
hehehe
Albo ” Diamentowy kolczyk…. łez kropelka słodka …lalalala”
:)))))
Nie daruję Ci tego !!!
😉
To jest ta książka:
http://www.abe.pl/pl/book/9781416502487/necropolis
(z tym, że kupiłam ją za 9,90 – no no, w życiu nie miałam takiego zwrotu z inwestycji) (a jeszcze widzę, że ta babka napisała o Bedlam)
A bo ja czytam kilka naraz, o Jane Austen po kawałeczku, “Zbójecką narzeczoną” przed spaniem, antologię reportażu Szczygła po jednym reportażu co kilka dni, dzienniki Osieckiej, a Necropolis naprawdę chciałam tylko przejrzeć i CHLUP! Wpadłam po uszy.
a ja to bym chciała zobaczyć Twoją bibliotekę:)) tylko się obawiam, że piany na pysku z zazdrości dostanę!
moze mnie wciagnie ksiazka o cmentarzach i trupach? jakiż to tytul?
Książka bardzo fajna 🙂
zaraz, zaraz to „Jane Austen i jej racjonalne romanse”
też JUŻ przeczytałaś?!
to ja się bardzo dziwię, kiedy Ty jeszcze zdążysz śnić ?
Mam takie okresy w życiu, że w dobrej kondycji psychicznej trzymają mnie tylko filmy z krwawą jatką albo o trupach, znaczy o sekcji zwłok. Więc, nie dziwota, że książka o cmentarzu Cię kręci.
Dobrze, że nie zabiłaś smoka, bo zdaje się, że są pod ochroną. Te wyśnione- też (zwłaszcza one).