No dobra, to mamy ustalone, że jajka. Jajka są bardzo w porządku, a także ziemniaki są bardzo w porządku. Kto nie lubi ziemniaków, jest proszony o opuszczenie (majtek) sali, bo dziś dla odmiany będzie o plackach ziemniaczanych.
U nas w domu babcia robiła placki z cukrem. Tak, wiem, są ogólnopolskie zwalczające się frakcje pt. "placki ziemniaczane tylko na słono" kontra ci na słodko. Ale do dziś uważam, że to było genialne połączenie smaków: słonawe placki z cebulą i ten cukier.
Placki ziemniaczane kocham do dziś (rozmiar mojej dupy świadkiem), w każdej postaci: i te z ziemniaków startych na papkę, i te bardziej typu "gofry ziemniaczane", czyli na grubszej tarce, bardziej chrupiące i ażurowe. W Szwajcarii okazało się, że lubię również rosti. Może to bluźnierstwo, ale wolę placki ziemniaczane, niż bliny. Lubię też moskole – te z gotowanych ziemniaków – choć to już inna trochę bajka.
Placek ziemniaczany jest wspaniały, bo można na nim położyć wszystko. Gulasz, śledzia, łososia, kawior, kwaśną śmietanę, śmietanę ubitą z chrzanem, sos grzybowy, sos jakikolwieknamsiezamarzy w zasadzie. W Ikei jadłam dwa placki ziemniaczane przełożone takim czymś rybnym, pod beszamelem. W "Bukówce" podają taki zestawik obok placków: kleks kwaśnej śmietany, posiekane jajko na twardo, posiekana czerwona cebula, dżem żurawinowy – więc można sobie komponować każdy placek, a ta żurawina to świetny pomysł.
Pamiętam taką budkę w Zakopanem, na początku Krupówek, gdzie z okienka sprzedawali placki ziemniaczane i kita po nie sięgała czasem Gubałówki. Dawno tam nie byłam (odkąd zlikwidowali Hortex, nie lubię Zakopanego), ciekawe, czy jeszcze te placki sprzedają.
W zasadzie jedyne, z czym mi się nie komponują placki ziemniaczane, to ketchup (mimo, że lubię ketchup i do frytek jest OK, to jakoś mi nie idzie w parze z plackami) i żółty ser. Ale ja w ogóle nie lubię zapiekania i posypywania żółtym serem, bo głuszy smak potrawy.
Mój mąż nie je placków ziemniaczanych i jest to jedyna znana mi osobiście osoba, która ich nie lubi. Zatruł się w dzieciństwie. Rozumiem go – ja nie jem knedli z owocami z tego samego powodu.
To teraz każdy się wyspowiada ze swoich preferencji plackowych. A później wydamy bestseler o plackach, a pieniądze przepijemy! Co wy na to?
Zainteresowało mnie mocno
klasyczne placki ziemniaczane – z cebulą, sól plus pieprz, a do tego zimne, słodkie mleko do popitki. niebo w gębie, wątroba wysiada 😉
plus wszystkie placki ziemniaczane na sposób wytrawny.
b. dobre są także zimne placki z chlebem plus mleko oczywiście.
a z cukrem jako jedyna w rodzinie jada moja mama, która od zawsze spotyka się z brakiem zrozumienia z naszej strony 🙂
A ja robię placki cieniutkie, na chrupko, spore. Do ciasta dodaję prażonej cebulki. Na placki kładę pieczarki (albo kurki) duszone w śmietanie z dodatkiem serka topionego i czerwonej papryki (odrobinę). To wszystko posypuję koperkiem. Pycha z zimnym mlekiem.
Hmmmmmmmmm. Z musztardą. Kontrowersyjne.
Suchy chleb z musztardą – bardzo chętnie (popijany kokakolą), ale placek?… Hmmmmmm.
(kod: hrzyg – no już wiecie co!)
Ja wiem, że już i tak nikt tego nie przeczyta ale mój brat wieki temu wymyślił placki ziemniaczane z MUSZTARDĄ!!! Pycha! Polecam
hmmm lubię to!placki znaczy.
ja sie opiłam wódki , po powrocie do domu nażarłam bułki z majonezem a potem przez rok na majonez patrzec nie mogłam twierdzać ze mi zaszkodził;)
placki pod każda postacią – słodkie, słone, pikantne..obojetnie, byle dużo:)
Słuchajcie, a jak oceniacie placki ziemniaczane znanej firmy na “K”,a kończącej się na “rr”. Raz jeden zrobiłam je Ukochanemu, to mi je bezczelnie skrytykowal, że za delikatne są trochę nie teges. W życiu nie będę obierała ziemniorów, a szczególnie żeby je trzeć i placki z tego robić! (prawdopodobnie, ofc).
PS. Dobre placki są bardzo w Chacie Góralskiej w Jachrance, bo oprócz gulaszu dają dużo pysznych warzywek :). Bardzo pyszniuteńkie :))
stwierdzam,że tematu placków ziemniaczanych nic już nie przebije!najlepszy temat ever!
i w sumie nie tylko w Hiszpanii z chlebem, w Turcji też do ziemniaków chleb 🙂 oni tu nawet frytki w bułce sprzedają…
uwielbiam, ale rzadko chce mi się tak długo smażyć cokolwiek w mojej strefie klimatycznej, a jak już się zbiorę to – z cebulką, czasem z czosnkiem, majerankiem i z CUKREM! :))) mój facet (Turek) patrzy na mnie jak na wariatkę, więc jemu robię z jakimś sosem pomidoro-paprykowo-resztkowym 🙂 tzatziki to też dobry pomysł, zapomniałam o nich 🙂
Jak placki – to tylko z cukrem!
toż to się nadaje na nagrodę najwyższej kategorii, przecież nikt jeszcze nie wymyślił tematu, podczas rozwijania którego Polacy nie potrafią się pokłócić a tu tadadadam:)
Z chlebem, z chlebem, w Hiszpanii wszystko jedza z chlebem. Maja bułki z tortillą! A tortilla, to przypomnę, omlet z ziemniakami.
Ale świetny pomysł na akcję “Placek ziemniaczany symbolem pokoju”! I każdy kraj serwuje swój narodowy placek ziemniaczany: w Norbergii – z łososiem, w Grecji – z fetą, we Włoszech – z sosem pomidorowym i parmezanem… U nas oczywiście z kurkami! 🙂
zmorka przypomniała mi czasy jak robiłam w hamburgerowni…
mieliśmy burgera wegetariańskiego, właśnie z plackiem ziemniaczanym (placek był z mrożonki firmy robiącej frytki) zamiast kotleta…
bo tu wszyscy się chcą załapać na poczesne miejsce w bestsellerze 🙂 Ale obawiam się, że nie ma co się napinać, bo przyszła zmorka z mamą i pozamiatała nas wszystkich…:))
o jaaaa, to się nazywa trafic w temat:), w dodatku wszyscy pokojowo :))
Ziemniak potęgą jest i basta 🙂
Ja osobiscie najbardziej lubie dwa rodzaje placków i jestem tu nietypowa bo lłączę dwie zwalczajace sie szkoly 🙂
Mianowicie:
– placki na wierzchu ze swiezym pomidorem malinowym posypanym siekana cebulka
– placki ze smietana i cukrem 🙂
http://kefsi.blogx.pl/files/2012/04/happy-oh-stop-it-you-l.png
U mnie najchętniej bez niczego, podobno po pradziadku, którego nigdy nie poznałam, bo zmarł ponad 40 lat przed moimi narodzinami – jadł placki tylko takie 🙂
a moja Mama jadła z chlebem !!!
Ja niemiła?! No moze w tym przypadku elittlbit ;). Ale tak generalnie tez lubiem Ciem!
i kto dzisiaj jadł placki ?no kto?:)z cukrem i kefirem mniammmm
Pytam stałych bywalców, czy właśnie pobiliśmy rekord w ilości komentarzy?
Placki + tzatziki 🙂
Ja niemiła?! No moze w tym przypadku elittlbit ;). Ale tak generalnie tez lubiem Ciem!
Placków nie tknę w życiu – choć się nie zatrułam w dzieciństwie – odrzuca mnie już ich sam zapach, nie mówiąc o smaku 😛
Mój luby natomiast zajada z dżemem, cukrem, sosem… dziś jadł rosti np.
mala: no o tej Rukoli mówiłam 🙂
placki z czarownicą też mają rewelacyjne 😉
w “Barze pod rybą” na Piwnej mają babkę, ale boję się spróbować 😉
Placki też chyba mają…
Babkę mają też w “Chacie smaków” w Babim dole, poprawna, ale jak dla mnie za słabo doprawiona.
Trzeba by pogadać z panią Tatianą z Kresowej na Ogarnej, brakuje mi kiszki ziemniaczanej w jej menu 😉
… “Lubie placki!”
błaaaahahaha!
kod adekwatny: oosko
soł sory
udzielaj się proszę częściej, bo piszesz genialne komentarze, szczególnie te, które wpisywane są o dziko nocnych godzinach 🙂
Ze śmietaną i z cukrem!
Bestseller możemy wydawać (byłam redaktorem, umiem 😉 Przepijać, niestety, nie będę, bo głowę mam taką, że często bez picia czuję się, jak na kacu – boli i się w niej kręci. Ot, starość…
Zniosę Twoje bezpodstawne dźgi z kulturom i godnościom osobistom, ale tylko z wrodzonego sentymentu do wąpierzy. Nie odmawiaj mi ssaku prawa do jarania się długością dyskusji o plackach, w której sama biorę udział.
Zniosę Twoje bezpodstawne dźgi z kulturom i godnościom osobistom, ale tylko z wrodzonego sentymentu do wąpierzy. Nie odmawiaj mi ssaku prawa do jarania się długością dyskusji o plackach, w której sama biorę udział.
Ale zescie mi narobily smaka! No wiec najlepsze placki to te slonawe, z cebulka usmazone na chrupiaco i posypane cukrem. Oszfiscie najlepsze robi moja mama, a przed nia my late babcia. Ale dobre sa tez po wegiersku w restauracji Balaton w Krakowie. Koniecznie nalezy zamowic do takiego placka ogorki kiszone. Niestety, po wchlonieciu porcji nie da sie nic jesc przez nastepne trzy dni.
… w Rukoli (obok Meczetu) świetne!
z łososiem i śmietaną też :)))
innych miejsc ziemniaczanych nie znam 🙁
Baśka, bardzo apetyczna notka, bardzo. Uwielbiam chrupiące z gęstą śmietaną. Z cukrem jada Michaś. Ale on wszystko jada z cukrem.
Ooo, ja lubię bardzo wersję podstawową (czasem z dodanym do masy czosnkiem) i tylko z kwaśną śmietaną i solą.
Trzeba je na bardzo, bardzo gorący tłuszcz, żeby się zezłociły i chrupały.
Jedyna rzecz, przy której smażeniu stoję nad patelnią, bo robią się błyskawicznie.
Mniam.
No wiesz, nie każdy może tak na główkę w głęboką wodę… (podobno niebezpieczne dla główki, i nie tylko).
Wiemy, wiemy co elyta to elyta, a tu prosty lud – nie trzeba nam tego tak ciągle wytykać ;>
PS> A tak z ciekawości podpytam. Jak to jest? Jak ktoś już dohtor (albo w trakcie) to o jedzeniu nie myśli, nie wspomni? I się jeszcze penie nie poci, co? ;))
Placki są zaje, w każdej postaci. Muszą być mocno cebulowe i koniecznie dosalane na talerzu (tak samo jak kalafior zresztą). Do tego śmietana 36 z Piątnicy (czy ktoś już pracuje nad noblem dla tego czerwonego kubeczka?).
I jeszcze jedna opcja dodatku, co jak usłyszałam to było blee, a jak spróbowałam, to czasem powtarzam: pomidory, ogórki, szczypiorek (ewentualnie inne warzywa, jakieś kukurydze) wymieszane z majonezem. O dziwo bardzo koresponduje.
Ile tu ludu. Widzisz, jak rzucisz głęboki (jak tłuszcz na frytki) temat, to od razu dyskusja wrze.
Tak mi się skojarzyło:
http://www.youtube.com/watch?v=zXb9dl8LwLA
A tak serio, to ja się wyłamię (jako 46 osoba z kolei) i powiem, że mam w dupie placki. Nie lubię ich i nie nie lubię.
Chociaż…, w sumie jest lato i można być bez majtek zupełnie bez lubieżności, więc i wyspowiadać się też.
Placków ziemniaczanych NIE CIERPIĘ!Omijam szeroko, tak jak i schabowe. Są tłuste i mają cellulit i są trochę bez smaku.
* Z maleńkim wyjąteczkiem: placki po góralsku czyli takie z gulaszem (ale to co to tam czuć placka…). No i z kawiorem mogę zjeść wszystko, nawet ziemniaczane.
I zgadzam się, Barb, że jeśli już w ogóle placki (trudno, jak już koniecznie muszą być) to koniecznie z cukrem i cebulką!’
Placki tylko tarte drobno z dużą ilością cebuli i bez dodatków! Dopuszczalna wersja z tartą cukinią lub same placki cukiniowe. Jestem plackowym ekstremistą 😉
Przepraszam, nie mogę się wyspowiadać, bo mi kazałaś opuścić majtki. Nie spowiadam się bez majtek.
Wersja, dla której sprzedałam uwielbianą wersję klasyczną (i choćbym nie chciała, to jak już przy patelni stanę, zawsze kończy się na tej – tak gdzieś od 4 lat): przepis podstawowy pozbawiamy cebuli, a na jej miejsce dodajemy masę pora pokrojonego w cieniutkie talarki, dodatkowo równie cieniutki kawałeczki papryki czerwonej. Masę lekko solimy, za to pieprzu dajemy tyle, by nasze kubki smakowe padły ;)Placuszki najlepiej piec malutkie, takie na dwa kęsy.
No i masz. Zaraz mnie za nimi skręci 😉
z cukrem bezwzględnie 🙂 a jak nie cukru, to z kurkami obleci 😉
hm, a ja myślałam, że jestem jedyną osobą, która nie lubi placków;) a tu proszę, uzbierała się całkiem spora grupka (frakcja?)… Placek ziemniaczany to moja trauma z dzieciństwa;) ale poza tym uwielbiam ziemniaczka pod każdą inną postacią.
ziemniaki starte na grubszej tarce, doprawione cebulką i pieprzem… a po usmażeniu – pikantny keczup… mmmmm
a placki w Zakopanem smakują tak bosko (wg mła), bo podają je z cudnym sosem czosnkowym… niebo w gębie za parę złociszy
Ja lubie placki ziemniaczane i tylko same, no ewentualnie z odrobina kwaśnej śmietany. Ale nie na słodko! W ogóle nie lubię prawie nic słodkiego – nie lubię czekolady, ani batoników ani cukru ani słodyczy poza ciastami z owocami ale muszą być kwaśne:-) No a w ogóle to po plackach strasznie boli mnie głowa. I po pomidorowej. Nie wiem dlaczego. Czy ktoś tez tak ma???
ze śmietaną i cukrem, zawsze i wszędzie:)
> kiki
o, rany! ja tego nigdy nie widziałam. ale prawda jest taka, że nienawidzę placków z. (mimo, że w dzieciństwie nimi się nie otrułam) i może po prostu nie zwróciłam uwagi na kolejkę…..
ależ nie do wiary, że nie zwróciłam uwagi na kolejkę, jakem dziecko kolejkowe dziwne to…
Uprzejmie donoszę ,że bywam często w Zakopanem , w miejscu o którym piszesz wciąż sprzedają placki i kolejka wije się pod Gubałówkę.Za Hortexem też tęsknię:)
właśnie, że sobie wykonałam takie z cukrem NOW
ktoś tu powinien beknąć za podżeganie….
uwiellbiam 🙂 z kwaśną śmietaną or sosem grzybowym. mniammm ….
Ja też nie lubię placków!
placki w srodku z cebulka i zoltym serem ze smietana i profanacyjnie z cukrem;P albo same ze smietana i cukrem klasyczne
ja jestem za plackami ze śmietaną – tylko i wyłącznie!Dziękuję za uwagę:)
ZE CUKREM!!! bez śmietany, bez niczego, same ze cukrem. To kiedy pijemy i gdzie?
a ja ostatnio jadłam placki szpinakowo-ziemniacznae.
Do placków należy wetrzeć jedną małą marchewkę, zyskują piękny kolor, nie robią się takie bure, a i są delikatniejsze w smaku.
Jadam na ostro, sypię do paciai plackowej zioła i paprykę; bywa, że zalewam keczupem, ale zdecydowanie bardziej lubię sos grzybowy albo koperkowy.
Raz jadłam placki z białym serem zamiast śmietany.
Wcale nie trzeba się zatruć knedlami, żeby ich unikać – w moich stronach knedle robi się z ciasta ziemniaczanego, co w połaczeniu ze śliwką tworzy odrażający zestaw, wsadzałabym to w armatę i strzelała do wrogów.
Z keczupem,majonezem,z byle jakim sosem,ze śmietaną z czosnkiem,z serem żółtym lub rokpolem,ale nie z cukrem:-)Słodko-słone mi nie wchodzi,a Taki Jeden np tapla paluszki słone w nutelli,to jest dopiero nie na miejscu:-))))Nutellę tylko łyżką ze słoika.
Kocham uwielbiam i czczę w każdej postaci.Pewnie dlatego,że kojarzą mi się z dzieciństwem:)hehe Mama miała całkiem smaczny i tani sposób na wyżywienie naszej trójki.Były i na słono i na słodko i najczęściej w piątek jako obiad bezmięsny.
Cholera zatęskniłam za plackami.I nie tylko.
Placków ziemniaczanych nie cierpię pod dowolną postacią i bez zatrucia, jestem dozgonnie wierny naleśnikom – również pod dowolną postacią. Kocham je robić, podawać i jeść! 🙂 Żonka się śmieje, że poleciała na naleśniki właśnie…
Uwielbiam placki ziemniaczane pod każdą postacią, ale ziemniaki muszą być koniecznie grubo starte.
Ulubione to po zbójnicku lub lekko posypane curry (tylko po usmażeniu).
Placki z cukinii są pyszne z katchupem.
sporo sie nam zrobilo tych frakcji =)
Wyłącznie z dużą ilością grubomielonej soli.
No ewentualnie z jakimś sosem.
Na samą myśl o plackach z cukrem, mnie mdli!
moje dziecko tez nie lubi frytek. DZIECKO! halo! to jest dopiero dziwne.
(ja uwielbiam, z avocado rozgniecionym z czosnkiem i pieprzem, mmmm)
moje dziecko tez nie lubi frytek. DZIECKO! halo! to jest dopiero dziwne.
(ja uwielbiam, z avocado rozgniecionym z czosnkiem i pieprzem, mmmm)
ja sie zatrulam zupa ze szczawiu i tez nie jadam od tego czasu. dziwne to, nie? jak sie czlowiek kiedys wieki temu zatrul i wciaz sa konsekwencje. Ja lubie plaki z ketchupem ale tez ze smietana i sola.
a czasem to do ciasta na placki dodaje kiszana kapuste. super!!
z cukrem albo z sosem grzybowym!
tylko!!
zadne inne!!!
cukier na plackach to profanacja!
ale ja mam rodowód z Wileńszczyzny…
Do smaków na tarte ziemniaki dorzucam babkę ziemniaczaną i kiszkę.
Ciasto zbliżone do placków + skwareczki! no i pieczone, nie smażone.
O Matyldo! głodna się zrobiłam, a nie znam w 3city miejscówki gdzie dają DOBRĄ kiszkę lub chociaż babkę…
Choć wczoraj w Rukoli jadłam przyzwoite placki z sosem kurkowym (duuużo kurek + suszone pomidory)
Ze smietaną i cukrem:)
Ale ja uwielbiam placki ,wiec i z gulaszem i sosem i twarożkiem z czosnkiem ,
z dżemem nie jadłam.
Córki nie przepadają,ale jak zrobię z gulaszem to tak.
#Wersja mojej mamy – oczywiście miało być – pardon
Ze śmietaną i cukrem. I… jak na razie, ta opcja chyba wygrywa? 🙂 Wersj amojej mamy – ze śmietaną i dżemem wisniowym. Oczywiście zawsze przyrządzane na wytrawnie – z cebulą.
Osobo druga, uściśnij mą prawicę – też nie lubię frytek. O matko, jak nie lubię. Na sam zapach bebechy wywracają mi się na lewą stronę.
I też do tej pory nie znałam nikogo, kto by mówił frytkom “nie”.
Na placki ziemniaczane u mnie mówi się plędze i oczywiście, że z cukrem!
Ze swej strony polecę odrobinę majeranku do ciasta dosypać – a po usmażeniu podać ze śmietanką 🙂
z cukrem, miodem, dzemem lub gulaszem 🙂 innymi slowy, we wszystkich postaciach.
Obce mi są zwalczające się frakcje, bo jem wyłącznie placki doprawione na ostro i z cebulką – posypane cukrem. Czym budzę obrzydzenie i u jednych i u drugich :)))
Placki tylko z cukrem:)
Fspaniałe placki , gdy do masy ziemiaczanej dodamy pokrojona w kostkę czerwoną paprykę i pomidora, koniecznie dosypać ziarna słonecznika…. bogato i kolorowo..
kocham. takie babcine z cukrem wysmazone chrupiące!
i jeszcze placki z cukini z sosem koperkowym. mniam!
…. placki, placuszki, placunie!
kocham! ze śmietaną
i CUKREM 🙂
uprzejmie donoszę, że mój chłopina też nie je oraz zapachu smażenie nie cierpi!
jem pokątnie gdzie się da ….
a ja lubię placki ze smietaną i KONIECZNIE z cukrem, innych nie uznaję.
najlepszy placek węgierski – 10 km od Piły w stronę Szczecina, miejscowośc Stara Łubianka, zajazd Bumerang. zajazd absolutnie nie świadczący o tym, że mają tam najlepsze placki w całej Polsce, albo co najmniej Wielkopolsce!
Zbójnickie i ze śmietaną są ok, ale te lekko słonawe z cebulą i posypane cukrem – FAVS!
Z keczupem za to lubi(ła) moja przyjaciółka.
Placki w każdej postaci. I z cukrem, ale muszą być dobrze wypieczone, takie z chrupkimi brzegami, i z solą, tzatzikami, śmietaną, czymkolwiek.
Wogle przyjeć, zabiorę Cię do Pyrabaru. Tam mają ze wszystkim.
nie lubię placków ziemniaczanych 🙂
i frytek. innej osoby nie lubiącej frytek nie znam 🙂