No i wszystko jasne: uszy mnie swędziały jako preludium MEGA kataru! Takiego fest, co to najpierw siedzi jak cement w czaszce, a po dwóch dniach się soczyście leje. Jestem na etapie "już każda chusteczka do nosa to papier ścierny" oraz, żeby było całkiem zabawnie, lecą mi łzy z oczu. Tak się wydaje, że człowiek to ho, ho – a to zwykły pęczek miękkich rurek, połączonych ze sobą; jedna się zepsuje, to zaraz się sypie cała reszta.
W związku z powyższym, N. mnie wywlókł do Świnoujścia. Zawsze tam jedziemy, kiedy jestem chora, chyba ani razu nie widziałam Świnoujścia będąc – jak to ślicznie mówi jedna z ciotek N. – "przy zdrowiu" (no może raz, z Hanką, ale za to dostałam bąbli na stopach od zwiedzania fortów w sandałkach). Tak więc niewiele z całej wyprawy pamiętam, oprócz smarkania. A, i hipermegawypasionej willi dla ptaszków, zakupionej u Niemca (jest tak ohydna, że aż fajna, musiałam ją kupić, wszystkie szpaki w okolicy dziesięciu kilometrów zesrają się z wrażenia).
Pomiędzy jednym a drugim wytarciem nosa czytam "Konflikt interesów" Deavera – całkiem niezły, może dlatego, że to jego stara książka.
Kto już był na nowych Muppetach?
Na nos podrażniony od kataru polecam Bepanthen-maść do smarowania odparzonych tyłków niemowląt i ogryzionych sutków matek karmiących.
A hamerykańską wersję pierwszej części Millenium już widziałaś? tam dr Luka Kovac gra Dragana Armansky’ego. Mała rola, ale aż się uśmiechnęłam jak go zobaczyłam.
Jeszcze w kwestii kartoflanej…
Ja też z lubelskiego i oprócz nazwy “psiocha” znam też “hamza” albo “fusie”. U mnie ziemniaki tylko zasypuje się mąką, przykrywa i stawia na bardzo małym ogniu (i tak zawsze się trochę przypali i trzeba czyścić garnek). Kiedy na mące będzie widać kropelki wody trzeba to szybko ubić tłuczkiem (potrzebne dwie osoby – jedna trzyma mocno garnek bo w fazie początkowej lepi się do tłuczka i garnek skacze, druga ubija). Dalej już zgodnie z przykazami Idy 🙂 Jest z tym troszkę zachodu ale warto. Kojarzy mi się nieodwołalnie z wakacjami u Babci. Mniam:)
W willi brakuje tylko foteli bujanych na werandzie 😉
Nienawidzę Cirrusa, Sudafedu, umieram po nich. Wolę już smarkać.
No willa bardzo w porządku, o mało się nie przewróciłam, jak je zobaczyłam na wyprzedaży za jedyne 9,90 eurasiów!…
taka duża dziewczynka nie wie że na taki załzawiony katar najlepszy jest “cirrus” ??? po dwóch tabsach już WIDAĆ poprawę !
a willa fiu fiu
Na pytanie o obróbkę termiczną donoszę:
Te ziemniory (ok. kilogram lub półtora) już ugotowane ciapiesz na puree i dzielisz na cztery części (tak jak to było wcześniej mówione). Jedną część wyciągasz i w dołek wrzucasz jajko i mąkę. Stawiasz gar z tym wszystkim na malutkim ogniu i ubijasz tłuczkiem do konsystencji ciagnąco-gumowatej. Nie powiem ile minut tak trzeba ubijać, ale poznasz, że to finisz po konsystencji ziemniaków. Jak odstawisz z ognia i lekko przestudzisz, tak żeby sobie paluchów nie poparzyć, to ma się to łatwo dawać odrywać i formować w kulkę. A jeśli kulki Ci nie w smak to można po prostu nabierać łyżką i sru to w morze śmietany i skwarek z tłuszczem, a potem do paszczy.
Całkiem zimne dość mocno tężeje tak, że da radę uformować z tego na stolnicy gruby wałek (można podsypywać mąką), pokroić go na grube plastry i te plastry na masełku klarownym, na patelence, aż do zrumienienia z obu stron.
W okolicach Lublina, zarówno Psiochę, jak i kotlety na jej bazie wcina się jako samodzielne danie lub dodatek do rozmaitych kwaśnych zup – kapuśniak, ogórkowa lub żurek)
łącze się w cierpieniach…też mam cholerny katar i duszę się! 🙁
Ja myślę, że nawet krasnale ogrodowe sąsiadów powariują ze szczęścia:-)
kod mój- jak ten dzień piękny zimowy: pluyh
Obesranie-done.
Ale zawiesiłaś im w środku obrazki na ścianach i zrobiłaś na szydełku kaputki?
Pojutrze wpadnę na słoninę.
Ależ służę!
Willa:
http://i243.photobucket.com/albums/ff278/andrychowicz/WILLA.jpg
Ale pokażesz willę? Pokażesz? Pliiiiiiis! Też chcę się osrać, a nie że tylko szpaki!
No gra John Stamos, ale to dopiero od 12 sezonu, więc juz sama końcówka.
Ale weź tam, Stamos, jak jest Luka Kovacs albo doktor Romano! (że nie wspomne o Clooneyu w pierwszych 6 sezonach)
Barbarello, kiedy wydasz książkę??? Teraz nie mam jak czytać Twojego blogu w gorącej i pachnącej kąpieli! I jak mogę się dostać do Twoich pierwszych blogów? Tych naprawdę pierwszych. W archiwum jest tylko 2001…
Barbarello, kiedy wydasz książkę??? Teraz nie mam jak czytać Twojego blogu w gorącej i pachnącej kąpieli! I jak mogę się dostać do Twoich pierwszych blogów? Tych naprawdę pierwszych. W archiwum jest tylko 2001…
Jako osoba smarkająca z różnym natężeniem, ale nieprzerwanie przez 7-8 miesięcy w roku – polecam chusteczki marki kerfur. Niespotykana miękkość za rozsądną cenę.
Trzy sprawy.
Po pierwsze od kataru sie umiera. wiem bo przezylam smierc kliniczna podaczas ostatniego katarku. japierdole.
po drugie , czy w ER gra John Stamos. http://www.nbc.com/ER/cast/john_stamos.shtml
z pełnej chaty. i w ktorym sezonie gra to od niego zaczne. ja go tak kocham!!!
po trzecie bylam na muppetach.
no ok. łezka mi sie zakrecila. za malo troche ich typowych gagow ale ok. wkurwial mnie dubbing tylko. i za malo manana.
juz.
Wpadłam luknąć,czy Cię Anonimusy nie zablokowały:-))))))))skoro hackują WAŻNE strony-)A ja się borsuczę cały weekend:-))))))