Się karmiło ptaszki, to teraz trzeba będzie po nich posprzątać.
W sumie nic dziwnego, układ pokarmowy ma to do siebie, że jak się powiedziało a (wysypało słonecznika), to trzeba powiedzieć be. Czyli wziąć szuflę, szczotkę, i…
Słyszałam kiedyś, że ptasie guano jest dobre na włosy.
Może zanim na sobie, to wypróbuję na psach sąsiada (obecnie – sztuk cztery: mamusia, dwóch synków z mezaliansu przez siatkę oraz jedna suczka, córka mamusi i jednego z synków, czyli wnuczkocórkosiostra. Don’t ask).
W weekend odświeżyłam sobie Barbarę Trapido (zawsze mi żal Chris, uważam, że autorka niesprawiedliwie ją potraktowała, zabierając jej Jago i Petera i wydając za mąż za Rolanda! Z kolei, nigdy nie lubiłam Stelli), o księgarnię zahaczyłam w zasadzie bez głębszych przemyśleń, a tu proszę! Nowy Coupland – „Złodziej gumy”. Zapowiada się bardzo bardzo. Jakoś umknął mi fakt, że Coupland jest Kanadyjczykiem. I że wygląda jak wojskowy pilot z lat 50-tych.
Wiecie, że prawdziwe blondynki są na wymarciu?… Może by ktoś mnie objął ochroną, jako zagrożony gatunek?… Jakiś program?… Jakiś milutki azyl na Wyspach Kanaryjskich?… To naprawdę OSTATNI MOMENT. Czuję, że składam się w 100% z genów recesywnych. Nie przystaję do tego świata, co jest odczuwalne zwłaszcza, gdy mój mąż przez pomyłkę włączy telewizje śniadaniową.
A może po prostu prawdziwe blondynki wyginą, bo sa zbyt leniwe, żeby się rozmnażać. Patrz – ja.
W celu poczucia, ze Posuwam Zycie do Przodu, kupiliśmy kinkiety. A teraz czuję, że będzie mi brakowało tych gołych żarówek sterczących ze ścian na kablu. Sa bardzo klimatyczne.
Yyyyyyy…
Fizjologicznymi mialo być 🙂
Dobra.
Koniec z tymi wynurzeniami filozoficznymi i wycieczkami osobistymi!
tylko na włosy?
a picie własnego moczu jest dobre na wszystko, ha!
> Słowicze (albo jaskółcze) guano podobno świetne jest na cerę..
tak,tak!
zwłaszcza Słowicze! ;))))))
kocham Barbarę Trapido 🙂
Słowicze (albo jaskółcze) guano podobno świetne jest na cerę.. Pomyśl o tym.
ale, że kupiliście kinkiety, to chyba nie znaczy, że ona zaraz się zainstalowały?? może jeszcze trochę klimatu łysej żarówki nacieszy Twoje blond oko 😉
Hm. Jeśli chodzi o telewizję śniadaniową, to też chyba jestem blondynką… No i Dzień Dobry tvn jakoś też do mnie nie przemawia… Ale to już moja degeneracja taka… i czepiactwo… Pozdrawiam
kod sakwu
Dzisiaj jestem niewyspaną szatynką przez czas zrobioną trochę na szaro, ale i tak notka blondynki wielce mi się podoba. Przede wszystkim łatwo ją zrozumieć.
P.S. Nie wiem, czy teraz blondynki są pod ochroną,bo chyba sezon łowiecki na nie trwa cały czas. Fakt, że mają niezłe barwy ochronne, zlewają się bowiem z otoczeniem zlożonym z farbowanych blondynek. Szczególny ich wysyp mamy u okazów, które przekroczyły trzydziestkę…..
jako prawdziwa blondynka rozmnazam sie całkiem intensywnie.
ale moze to dlatego, ze mi odcien blondu ciemnieje z czasem…
oglądaj trwającą telewizornię ojca maybacha to nie tylko kinkiety zobaczysz na ścianie, ale i inne cuda
a tak swoją ścieżką – przy świeczkach nie łaska? że o łuczywach nie wspomnę
Wlasnie nie bałdzo natura, bo moje srodowisko to raczej stołek przy barze.
Piszę komprehensywny program ochrony, a sponsoring wymuszę na małżonku, jak zwykle.
czerwona księga, natura 2000,federacja zielonych i wszystko co lubisz 🙂 w ramach “szeroko rozumianej ochrony”
omatkojedyna! …
guano dobre na włosy i …..
na wymianę żarówek na kinkiety!
a może być od miejskich gołębi?
przecież nie będę pod koniec zimy dokarmiać ptaków,
a mam dwie żarówki na kablu od 3 lat….
nie tylko prawdziwe blondynki są na wymarciu. prawdziwe rude, szatynki i wiele innych również.
społeczeństwo jest na wymarciu. to świadome siebie i innych.
nieświadome ma się dobrze i ogląda telewizję śniadaniową.