Nawet lubię wracać do szarej rzeczywistości (lubię gnić z nicnieróbstwa, po prostu. Nie ukrywajmy).
Szarą rzeczywistość zastałam dokładnie w tym samym miejscu, w którym ją zostawiłam, czyli zatkana rura nadal pozostaje zatkana, bałagan dumnie zwisa z biurka, kwiatki rozpaczliwie czepiają się mojego dresu, kiedy przechodzę obok nich, w nadziei, że je podleje (mimo, że do tej pory ani razu się to nie zdarzyło), a pająki jeszcze się nie obudziły ze snu zimowego. Za to w wannie mieliśmy niedawno stonogę. Bardzo żwawą.
(Ta fauna mnie wpędzi w alkoholizm albo skończę w domu wariatów – pod warunkiem, że będzie plastikowy i sterylny).
Przeglądam sobie frazy z wyszukiwarek, które sprowadziły czytelników w me skromne progi, i nadziwić się nie mogę, co ja wypisuję! Chyba muszę się nad sobą POWAZNIE ZASTANOWIĆ, skoro można tu trafić, wpisując w google:
– „wódka z dżdżownicą”
– „cała wersja baśki niedźwiedzie”
– „co zrobić by sukienka z tafty nie była sztywna”
– „czy od kataru można ogłuchnąć”
– „dwie poduszki wyrosły mi w odbycie w ciąży”
– „Ewa Wachowicz i jej tyłek”
– „gdzie uszyć parasol wędkarski”
– „haniuta śląski zespuł”
– „informacje o dzikich zwierzętach”
– „odgłosy w brzuchu kobiet w ciąży”
– „piosenka do ściągnięcia przyjdzie rozstań czas”
– „rada miasta Olsztynek diety 2009”
– „skurwysyny nie zrobili nic dla mnie ani dla was”
– „wieczorna plaża szampan i hazard”
Z czego najbardziej podoba mi się to ostatnie. Sugerujące, że tematy oscylują wokół bycia Luksusowom Sukom, co mi dość pochlebia.
Natomiast jeśli chodzi o paryskie rewie, to mój mąż powiedział, że on osobiście woli Lilly von Schtupp.
Pingback: slovar po psihoanalizu laplansh
Pingback: meritroyalbet
a może one wynalazły taką strategię rozmnażania? Informacja wystarczająco dziwna, żeby ludziom chciało się jej szukać. Barbarella opublikowała, Ty wyszukasz i trafisz gdzieś indziej, autor tamtej strony też kiedyś opublikuje “wyniki trafiania” i trzy osoby postanowią wstukać je do googli…
a może one wynalazły taką strategię rozmnażania? Informacja wystarczająco dziwna, żeby ludziom chciało się jej szukać. Barbarella opublikowała, Ty wyszukasz i trafisz gdzieś indziej, autor tamtej strony też kiedyś opublikuje “wyniki trafiania” i trzy osoby postanowią wstukać je do googli…
to ty robisz wodke z dzdzownic? ta stonoga w wannie to tez pewnie marnie skonczyla, co? bedzie fajnie laskotac nozkami w gardelko przy piciu 🙂
oh it’s tłu it’s tłu
parasol wędkarski w dupie?
interesujące – tylko, jak to zoperować?
wodka z dzdzownica…
..mdleje..
KOBIETO I CÓŻES NAROBIŁA!…
Teraz mój małzonek zamowi 12 parasoli wędkarskich, skoro juz wie gdzie.
Aaaaaaaaaauć!…
Fajni jesteśmy – traktujemy wujka gugiela jako panaceum na wszystko…
“gdzie można uszyć parasol wędkarski”
na Barlickiego 8/3, kuźwa…
„dwie poduszki wyrosły mi w odbycie w ciąży”
aaaaa
zaraz wrzucam tę fraze w gugla