Siedze w domu (dres w pingwiny).
Smierdzi grzybami (tradycyjnie N. sfiksował – piekarnik pełen grzybów).
Leje jak utrapienie.
ZJADŁAM JABŁKO.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio dobrowolnie JADŁAM JABŁKO!
NIe jest ze mną dobrze!… JABŁKO?..
Śledź, to tak. Tatar. Carpaccio. Kurczak curry.
ALE… JABŁKO?…
Call 911.
🙂 no masz racje ,to te wredne witaminy tyle maja kalorii, no,ufffff:)
a tak poza tem to się dobrze czujesz? gorączki nie masz? febra nie trzęsie? dygotka alkoholowa też nie? ddt też nie masz?
ps
=> beemwe
dyjabła tam zrobiła – poprzestawiała ino, a jak byli nieaktualne (od 2 lat), tak i są
Ty sie tu nie pętaj po komentarzach, tylko twórz! ALE RAZ!
Zubrowka z sokiem jablkowym.
Jedyna sluszna alternatywa.
O Jezu przypomniałaś mi, że już nie pamiętam co to jabłko.
szarlotka to to samo? ;]
A tam, woda i cukier…
WITAMINY!…
To jest przerażające!…
no, woda i cukier,wiem.. ale że 911 ło matko
no, woda i cukier,wiem.. ale że 911 ło matko
własnie czytam i jem jabłko:) ,ale że jablko to takie be?:(
O querva. A ja yslalam, ze tylko ja sie zastanawiam, czy jestem normalna, ilekroc zjem jablko (raz na semestr).
A takie gruszki ze sloika z gozdzikami, szczypta kardamonu (i chyba czegos jeszcze, nie wiem, nie ja robilam) – poezja po prostu…
To takie skojarzenie jablkowe 🙂
A nie zapomniałaś dodać, że może to było jabłko pieczone z kaczki, która moczyła sie w winie i innych miłych Ci ingrediencjach?
Dzwonie.Niech Cie zabierają.Jabłko to nic!Zrobiłaś porządek w linkach…