W robocie lekka mendoza.
Staram się przebywac myślami gdzie indziej, co udaje mi się naprawde prześwietnie. Troche czasem zapominam, że nie jestem u siebie na blogu, tylko w realu – w białej koszuli, z wizytówką, z poczta przychodzącą – i zdarza mi się wbiec do sekretariatu z okrzykiem “KOŃ LIZAŁ PIERSI ANDŻELINY DZOLI!!!!”.
Swoją drogą, co na to obrońcy zwierząt!
Cholera wie, co ona tam ma, w tych cyckach, zatankowanych na full, i czy to przypadkiem nie wyłazi przez skórę i nie jest trujące dla koni! Moim zdaniem, to skandal. Koń powinien dostać wysokie odszkodowanie. Natychmiast.
Co do skorków.
Czy skorkom podnoszą się uszka po czapim?
Obawiam się, że wątpię.
Tak myślę, że Hanka ma wiele racji. Te wszystkie stworzenia obserwują nas uważnie, udając bezrozumnośc, a tak naprawdę to one sa prawdziwymi władcami świata i BLISKI JEST DZIEŃ, KIEDY SPUSZCZĄ NAM ŁOMOT. Wyobrażacie sobie inwazję ślimaków na Francję?…
Idę robić Andrzeja.
Najgorsze są te ważki (wahy), które tak podlatują, stoją/wiszą i się gapią i zbierają informacje (czytając w myślach), a potem bez powodu odlatują do bazy i zdają raport. Jak taka podlatuje, to stoję nieruchomo i boję się ruszyć, tak mnie filtrują jej fale. Koszmar.
Coś jest w w tej wizji łomotu 😉 Czasem wydaje mi się, że pewne zwierza mądrzejsze są od niektórych ludzi 😉
wiem coś o tym.
moje koty mnie terroryzują.
Cos jest na rzeczy z tymi robalami. Ja codziennie poluję na rybiki i na tyle mnie to wciągnęło, że dzwonie do męża do roboty i informuję co złowiłam ,gdzie i jak był duży. Brrr, nienawidzę ich a łażę po mieszkaniu i śledzę każde ich posunięcie. Zawojowały mnie, nie?