Daneta siedziala obok. Nie musialam na nia bez przerwy patrzyc. Rzut okiem na Danete, a potem na siebie – jaka jestem czysciutka i niczym nie uwalana 🙂
Daneta siedziala obok. Nie musialam na nia bez przerwy patrzyc. Rzut okiem na Danete, a potem na siebie – jaka jestem czysciutka i niczym nie uwalana 🙂
Dlatego ja bardzo sobie chwalilam towazrystwo przez biiurko Danety. Bo nie bylo dnia, zeby ona nie wylala sobie herbaty w klawiature, nie ufajdala swetra na biuscie ostatnim kesem spaghetti, nie stlukla jakiejs szklanki. Takie towarzysto bardzo podnosi na duchu.
E tam, jablko. Ja sobie wylalam na jasna kiecke czerwone wino. W pracy. Na oficjalnym party.
I tak chodzilam z ta #@$#%$^%& plama przez reszte dnia. Kazdy sie pytal, co sie stalo. Plama oczywiscie w okolicach kroku a spodnica do wyrzucenia.
Looooz. Co Ty sie przejmujesz 🙂
:-))))))
Daneta siedziala obok. Nie musialam na nia bez przerwy patrzyc. Rzut okiem na Danete, a potem na siebie – jaka jestem czysciutka i niczym nie uwalana 🙂
Daneta siedziala obok. Nie musialam na nia bez przerwy patrzyc. Rzut okiem na Danete, a potem na siebie – jaka jestem czysciutka i niczym nie uwalana 🙂
może się spierze ?
Ale psuje poczucie estetyki
Dlatego ja bardzo sobie chwalilam towazrystwo przez biiurko Danety. Bo nie bylo dnia, zeby ona nie wylala sobie herbaty w klawiature, nie ufajdala swetra na biuscie ostatnim kesem spaghetti, nie stlukla jakiejs szklanki. Takie towarzysto bardzo podnosi na duchu.
Wonderwoman: brunch to polaczenie sniadania z lunchem. Zresz co chcesz ale liczy sie fakt, ze jest to pierwszy posilek dnia…
E tam, jablko. Ja sobie wylalam na jasna kiecke czerwone wino. W pracy. Na oficjalnym party.
I tak chodzilam z ta #@$#%$^%& plama przez reszte dnia. Kazdy sie pytal, co sie stalo. Plama oczywiscie w okolicach kroku a spodnica do wyrzucenia.
Looooz. Co Ty sie przejmujesz 🙂
ależ chce ci się tej wiosny..
w lutym spodnie ecru.. a botki białe?
a to nie był brunch?
(btw. czym się różni lunch od brunchu- oprócz pisowni i tego, ze to inny wyraz??)
no ale dlaczego, DLACZEGO nie napisalas, co wtedy powiedzialas :-)))))
na ‘lunch’ hohoho