Jak ultrawzorowa katoliczka, siedze od rana o suchym pysku, a niedolę i ssanie żołądka okrasiłam jedynie dwoma cukierkami cytrynowymi z witaminą C (nie, żebym cos manifestowala, po prostu nie miałam spożywczych okazji dzis).
Znowu zrobiłam zamowienie w Merlinie, WSZYSTKO PRZEZ HANKE – bo się rano do roboty spóźnia i ja się czuje nieswojo. Poza tym, w Merlinie rzucili ALLO ALLO. Raczej nie bylam się w stanie oprzec. Pocałuj mnie, Rene.
A pozniej Hanka przychodzi i na moje „GDZIE BYLASS, LAFIRYNDO!” opowiada mi, jak KOLEJKA, która jechala do pracy, STANĘŁA W POLU, i natychmiast rozwijamy wlasne wersje wydarzen. Moja – ze chcieli nakręcić reality show, w przedziałach ukrywal się Wojewódzki z mikrofonem, przebrany za cocker-spaniela i czekał, kiedy ludzie zaczną się nawzajem ZJADAĆ. Hanka twierdzila, ze czekala, az kolejka PUSCI SOKI TRAWIENNE, z podłogi i sufitu wyrosną ZĘBY, a pasażerowie zostną do cna strawieni.
No i tak to.
Czyli w sumie – nuda panie, nuda.
Prosze cie, Majkel. Jedenastkę Oceana mam od przedwojny.
Zanabylam za to wczoraj ZONY ZE STEPFORD z boską Nicole, dawniej zona tego konusa Tomka, obecnie rozwiedziona, i bardzo dobrze.
ja kupilem w “Nie dla Idiotow” Ocean’s Eleven 🙂
no nie dziwota, że ociężały, skoro wszyscy robią zakupy, bo się Hanka do roboty spóźnia 😉
czy Tobie rowniez merlin wydaje sie ostatnio lekko ociezaly z realizacja dostaw?