Balam się, ze przez noc wyrosnie mi garnitur w prążki. Nie wyrosl i chwala Bogu – nie znosze wszelkich przejawow garsonkizmu. Chcesz mnie zdołowac? Ubierz mnie w garsonke.
Ogolnie na razie jest smiesznie, czuje się jak ludzik z jakiejs zajebistej gry przygodowej. Niewyspany ludzik, bo cos mi w nocy tupało na dachu. Ten dom caly czas “gada”, a ja – oczywiście – kiedy nie ma N., to spie na stendbaju i kazde skrzypniecie czy chrobotanie wybija mnie ze snu bardzo skutecznie.
Za kazdym razem, kiedy peknie rura, cieknie okno, zatka się piec – zawsze się wsciekam i wrzeszcze “JAK JA NIENAWIDZE TEJ RUDERY”. Ale to nieprawda. Bardzo kocham ten stary dom z czerwonego modrzewia, bo jest PRAWDZIWY. A ja lubie rzeczy prawdziwe, wyrazne. Jak się wyprowadzimy, to postaram się o kilka nietoperzy – powiesze je w sypialni na strychu, może się zadomowią? Pasowalyby IDEALNIE.
I zamieszcze ogloszenie “Nietuzinkowe mieszkanie do wynajecia, z nietoperzami”.
Barbarella STOP w końcu było nie było oboje jesteśmy w jakimś STOP sensie postaciami komiksowymi STOP
Zostaw dom i garsonki STOP
Jaskinia czeka STOP
I nie wieszaj mnie STOP do czegoś Ci się jeszcze przydam STOP
Nietoperek STOP
a ty bedziesz tam na tym akropolu tą no…westalką?
No jak – a po co niby N. buduje AKROPOL?
to masz zamiar sie wyprowadzic??
Hmmmmm…
AFERY GOSPODARCZE?
przypominam Ci, Baśka, że czasem nietoperze robią wiesz co. no.
ja mam nawet jeden garnitur. wisi w szafie. zakladam go jak przyjezdza prezydent. czyli nigdy.
mnie mam dzisiaj”przez telefon” powiedziała że z okazji okazji (parę ostatnio było) mam u niej “na garasonke”
a myślałam że się uda
no nic……