TRAUMA

Telefon – patrze, MARCYS!

– CZESC JESTEM POD MINISTERSTWEM Z TYŁU… WYJDZ! – mowi KUSZĄCYM GŁOSEM – no WYYYJDZ… pokaze ci…

(no tak, jeszcze tylko TEGO mi brakowalo! OBNAZAJACEGO SIE MARCYSIA!)

– Pokaze ci – kusi dalej – mojego FRANCA MULLERA!

Spanikowalam, ale ten MArcys to ma pomysly. Joey nazywal swojego… ekhm, mowil o nim per “MAŁY GENERAŁ”. Chandler sie zdziwil.
– No halo – mowi – do niedawna mowiles na NIEGO per “MALY PORUCZNIK”!
– No tak – mowi Joey – ale po… (tu pada imie i nazwisko jakiejs laski) musialem go AWANSOWAC!

Franc Muller. Phi!
Tez COS.

0 Replies to “TRAUMA”

  1. pierwszy to w mej historii blog, ktory przeczytalam od deski do deski (gdzie blog ma deski????) I CHCE WIECEJ. Nie moglabys machnac szybciorem kolejnych kilku tygodni? Tak do polowy kwietnia np???? Pozdrawiam. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*