No wlasnie. WLASNIE doczolgalam się do biurka, po zakonczeniu spotkania rozpoczetego o 8.30 (slownie: ósma tzrydziesci). A może by tak zjesc sniadanie? Bo mam jogurt, który przyszedl ze mna do pracy wczoraj, ale nie mialam na niego czasu…
Bez puenty…
I padłaś z głodu?
a jak sie jush ustawi to i tak yoghurt z teko wyhoci
Polskie litery zawsze sobie można ustawić, ale po co?
I tak ich nie uzywam…
He he dla unikniecia w przyszlosci takich jogurtowo sniadaniowych zaniedban powinnas sie uniezaleznic od pokarmow zewnetrznych he he. Moj szef tez mnie probuje do tego skolnic.
ponczka ewentualnie paczka.
frustruje mnie brak polskich liter tu noooo
a mozeby tak dla przyjemnosci masakrycznie wysokokalorycznego slodziutkiego poczka?
żywa kultura..do smietnika????
jak jesteś taka twarda, to powiedz mu to prosto w twarz – nie mam na ciebie czasu, JOGURT…
No to szkoda mi Ciebie strasznie – domyslam sie jakie to meki 😉 PS. O kotrej rano “daja” “frendsow” ? Moze przypadkiem wiesz?
Dopoki przed Toba nie ucieka, to … w gebe go.