O WŁAŚCIWOŚCIACH ZDROWOTNYCH EKLEREK

No i co? Mumia egipska na poddaszu szkoły w Lublinie, wmurowana w filar. Czy mnie to dziwi, w kraju gdzie Barbarę Ubryk żywcem zamurowano w celi (zakonnej oczywiście) na golasa? Ależ.

Poza tym owszem, zorganizowaliśmy wydarzenie o charakterze towarzysko – rozrywkowym – akurat w piątek, kiedy przywalił dziki upał i duchota. W domu było przyjemnie chłodno, ALE NIE – wszyscy byli tak umęczeni siedzeniem w chałupie i brzydką pogodą, że masochistycznie spływaliśmy z gorąca w ogrodowej altanie jak rzeźby lodowe na nowobogackim weselu. Do kieliszków wpadało robactwo, gołąb koniecznie chciał nam zeżreć ser, a jednej koleżance się przypomniało, ze AKURAT otworzyła się cukiernia, gdzie dają eklerki w jedenastu smakach. I trzeba było wygnać panów po te eklerki (ale to akurat dobrze, bo faceci uwielbiają konkwisty) (no i zostałyśmy sam na sam z winem).

No i następnego dnia dzwonię do ciotki, co tam u niej, a ona oczywiście zaczyna stały repertuar – co ją boli i jak bardzo, które leki jej szkodzą zamiast pomagać oraz od czego zasadniczo nie może się ruszać.

– Czekaj – mówię jej. – Bo mam niusa.

I mówię o tych eklerkach.

Natychmiast skończyły się bóle przewlekłe i egzystencjalne i ciotka pognała po eklerki jak stado tarpanów. I w następne dni już nic nie było o ciśnieniu ani zawrotach głowy, tylko o wyrobach cukierniczych. Obie zgodziłyśmy się, że są fajne, ale nie ma to jak najzwyklejsze, klasyczne eklerki z cukierni na Puławskiej (albo mini – eklerki, omatko, do dziś pamiętam).

Zjadłam pięć czereśni i tym samym rozpoczęłam i zakończyłam tegoroczny sezon czereśniowy – nie jestem za bardzo owocożerna, za to nasze szpaczki – OWSZEM. Wnioskuje to z koloru ptasich kleksów  na tarasie, które od kilku dni są w głębokim, fioletowym odcieniu.

Z seriali oglądam drugi sezon „Top of the Lake” (jakoś go przeoczyłam, a jest bardzo dobry), a wieczorami z N. – zbuntowałam się i oznajmiłam, że chwilowo nie zniosę więcej niskobudżetowych galicyjskich produkcji, w związku z czym oglądamy „Narcos” (w drodze kompromisu – przynajmniej częściowo po hiszpańsku).

Szkoda, że ten upał taki był krótki. Już tęsknię.

13 Replies to “O WŁAŚCIWOŚCIACH ZDROWOTNYCH EKLEREK”

  1. E. Pańcia. Nie siej fałszywej propagandy – barbare Ubryk zamurowano, fakt. Ale rozebrała sie sama – nagość to był jej ulubiony stan.

    • Może ubierali ją w nietwarzowe kolory, zresztą ile można chodzić w jednej kiecce, a raczej nie zamurowali jej wraz z kompletną garderobą na kilka lat!

Skomentuj szeminka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*