O BORSUKACH I EDUKACJI NA ODLEGŁOŚĆ

No jak mogłam zapomnieć! Z rzeczy miłych i dobrych są oczywiście borsuki. Na razie malutkie – Karolek i Karolcia, karmione butelką w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Na szczęście uroczy pan doktor prawie codziennie wrzuca nowe filmiki, więc można popatrzeć, jak te kluchy rosną. Najlepszy serial świata. 

Odrabiałam wczoraj lekcje z siostrzenicą jako ostatnia deska ratunku, bo rodzice pracują zdalnie. No więc – CAŁE SZCZĘŚCIE, że za moich czasów nie było tych wspaniałych interaktywnych gier, zabaw i innych gówien, tylko normalne, rzeczowe klasówki. Nie wiem, czy to było pedagogiczne, ale kilka zadań poleciłam dziecku zamknąć, zapomnieć i jak pani będzie się czepiać, to mogę jej napisać oświadczenie z peselem, że takie idiotyzmy niczemu nie służą.

Natomiast na motywach wycieczki do muzeum oglądałyśmy film o wartościowych obrazach w Polsce. Nie powiem, bardzo ciekawy wybór obrazów, plus narracja siostrzenicy: „Ja sobie nie tak Boga wyobrażam. A dlaczego on nie ma brody? Ciocia, a dlaczego on jest podobny do Mony Lizy?” (nie wiem, może taki był wtedy kopersztych; za to wiem, że Mona Liza nie ma brwi i dlatego jest lekko niepokojąca). „Ciociaaaa, a po co tylu tych doktorów Pan Jezus ma dookoła?” (ciocia z otchłani fejsbuka – pewnie się gorzej poczuł). 

Po czym wróciłam do domu i opowiadam N., że to częściowo skandal i skaranie boskie, te lekcje, ale czasem nawet fajne, na przykład te obrazy. I zostaję objechana od góry do dołu, że nie wytłumaczyłam dziecku idei DOKTORÓW KOŚCIOŁA jako biegłych w Piśmie Świętym, i w ogóle jak ja mogę z nim zwiedzać katedry będąc takim nieukiem (wypraszam sobie, pracę na zaliczenie z filozofii pisałam o świętym Augustynie). Wniosek z tego taki, że jak mąż się nie ma o co z żoną pokłócić, bo ta jest IDEAŁEM (a może nie?), to szuka do czego by się tu przyczepić i zawsze znajdzie – na przykład, reprezentację graficzną w malarstwie chrześcijańskim.

Tak więc, zachęcam do oglądania borsuków. Albo meduz na żywo w akwarium Monterey Bay. Też nie mają mózgów, jak politycy, ale przynajmniej są ładne.

11 Replies to “O BORSUKACH I EDUKACJI NA ODLEGŁOŚĆ”

  1. Pingback: cheap stromectol side

  2. Pingback: tadalafil online

  3. Pingback: cialis generic

  4. Pingback: tadalafil 20 mg

  5. Polecam króciutkie filmiki ” Wawel przez dziurkę od klucza”, zwłaszcza nocny spacer że strażnikiem. Opowiada o wawelskich zwierzątkach.
    Borsuczki świetne 😊

  6. można tez sobie pooglądać live zabytki Rzymu, Wenecji, etc. sauté i liczyć ile razy w ciągu godziny przejdzie patrol policji albo przejedzie śmieciara.

Skomentuj KaWueM Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*