O PRZESTĘPSTWIE POPEŁNIONYM NA CUKINII

To ma być wiosna?

Mogę napisać, gdzie mam taką wiosnę, proszę bardzo: w dupie. Dajcie spokój, toż to listopad jakiś sakramencki, jakby jeszcze zwykły listopad był za krótki. Jakby pół roku zimy to wciąż było za mało. 

N. wyjechany (o czwartej rano, dzięki czemu wiem, że o czwartej to już widno), więc zrobiłam sobie tartę z cukinią. Cukinia po pierwsze przy podduszaniu na oliwie śmierdziała spalonymi włosami, po drugie była owinięta w plastik. Nie no, jasne, jeszcze za mało plastiku dookoła, pakujmy każdą cukinię osobno w plastik. Prawie całą tartę wywaliłam, w życiu nie sądziłam, że cukinia może być niejadalna. Nigdy więcej ohydnych cukinii w folii (dlaczego to w ogóle jest legalne?).

Drugi sezon „Killing Eve” jest. Nie mogę się skupić na akcji, bo czekam na ciuchy Vilanelle – a nie jestem jakaś bardzo ciuchowa, ale ona jest FANTASTYCZNA. Sara Jessica Parker może Vilanelle co najwyżej wyczyścić obcasy butów, jeśli chodzi o styl. W pierwszym odcinku Vilanelle tak pięknie ze wstrętem podkula palce u stóp, kiedy MUSI włożyć crocsopodobne paskudy, żeby uciec ze szpitala – totalnie mam to samo.

Natomiast dziś rano (noc z duchami, wiadomo) znalazłam siwulca w brwi i oczywiście postanowiłam go wyrwać, ale po pierwsze byłam zaspana, a po drugie moja koordynacja ręka – oko pozostawia wiele do życzenia. Wyskubałam sobie niezły przedziałek, zanim w końcu trafiłam i wyrwałam tego bandytę. Nigdy nie skubcie brwi przy kiepskim oświetleniu.

7 Replies to “O PRZESTĘPSTWIE POPEŁNIONYM NA CUKINII”

  1. Cukinie kupuje się od baby! Żadna baba nie owija niczego w folię, tylko ładnie rozkłada na stoliku czy na podołku, co tam akurat ma pod ręką, i można sobie powybrzydzać ile wlezie, bo to należy do rytuału. Wszystko jadalne kupuje się od baby, no może z wyjątkiem grzybów, które lepiej zbierać samemu.
    A ja 26 kwietnia, w piątek (początek długiego weekendu) opuściłam nasze ciepłe, południowe okolice Małopolski. I co? I dopiero przed Częstochową zobaczyłam kwitnący rzepak! Całej Polska, łącznie z Suwalszczyzną, tarza się w kwitnącym rzepaku, a na południu, gdzie powinno być najcieplej, dwa tygodnie poślizgu!
    A w Beskidach śnieg leży (widzę z okna).
    Bym napisała, że chromolę takie porządki, ale jestem dobrze wychowana.
    Chromolę tylko swoją lokalizację.

Skomentuj Hanka z lasa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*