O TYM, ŻE MARUDZĘ, ALE JEST OPTYMISTYCZNY AKCENT

 

W weekend przewiesiłam bliżej zasięgu wiosenne okrycia, po czym przez cały tydzień zerkałam na nie ponuro, wbijając się w nadal zimową kurtkę na misiu. I wnioskując z prognozy pogody, jeszcze sobie popatrzę przez tydzień, albo i dłużej. Zakup okularów przeciwsłonecznych był z mojej strony aktem niebywałego optymizmu, ale dostałam bon zniżkowy przy szkłach kontaktowych i co, miałam pozwolić, żeby zgnił?…

W środę, w Dzień Kobiet oznajmiłam N., że dziś strajkuję, na co on: „Aha, to znaczy, że CO KONKRETNIE będziesz robiła inaczej, niż zwykle?”. Naprawdę, było to SŁABE z jego strony, akurat w TEN DZIEŃ nie musiał mi przypominać / sugerować, że jestem patentowanym leniem i Naczelnym Kartoflem Kanapowym Kraju, bo na przykład mogłoby mi się zrobić przykro (szybko się pocieszyłam kanapką z jajkiem, ale i tak!).

Na odtrutkę po wspaniałej książce od Hanki (miałam ochotę co drugą stronę wbijać sobie paznokcie w gałki oczne – dobrze, że mam krótkie – i jęczeć CO JA CZYTAM!) mam teraz „Braci Burgess”. Dla odmiany – przepięknie napisana książka, z wyrazistymi bohaterami, współczesnymi problemami i rodzinnym sekretem z przeszłości. Lubię Elizabeth Strout, czytanie jej książek to jak leżenie w hamaku albo na pomoście nad jeziorem w letni wieczór. I ani słowa o wydzielinach, uff.

W międzyczasie nabyłam wiedzę o wypożyczaniu łóżek ortopedycznych, zakupie materacy przeciwodleżynowych i dostosowaniu łazienki do potrzeb osób niepełnosprawnych. Firmy są fantastyczne i bardzo pomocne, a na rynku jest mnóstwo sprzętu, o jakim człowiekowi się nawet nie śniło, i to nawet w rozsądnych cenach, ale powiem uczciwie – dobrze mi się żyło bez tej wiedzy i świadomości, że złamane biodro w wieku ponad 90 lat to nie jest hop siup. Ech, powiadam państwu…

Ale wczoraj był dobry dzień. Nawet z deszczem.

3 Replies to “O TYM, ŻE MARUDZĘ, ALE JEST OPTYMISTYCZNY AKCENT”

  1. Współczuję przeprawy z łózkami, materacami itp. Fakt, wszelkie złamania i zabiegi u starszych ludzi, to zupełnie inna sprawa niż u młodych. :/ Też miałam takie doświadczenia z babcią, na szczęście dobrze wyszło wszystko. My zdecydowaliśmy się na ortopedyczny materac ekologiczny, po wielkich poszukiwaniach czegoś, co ma względnie dobry stosunek ceny do jakości. Babcia doszła do siebie i oby jeszcze długo jej posłużył. Choć do 90tki jej jeszcze troche brakuje. 😀

  2. Pani Naczelnik schowa te okrycia, bo jeszcze zapeszy!!!
    A Elizabeth Strout jest swietna, to fakt. Jakos tak czlowieka podejsc potrafi sprytnie, ze niby nic takiego sie nie dzieje, a sie oderwac nie mozna.

Skomentuj ~diabel-w-buraczkach Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*