O JESIENI, SOLPADEINIE I BUTACH DLA KONIA

 

W biurze grzeją. W Biedronce znicze. W Lidlu pobili się o kurtki. Ach, te współczesne atrybuty jesieni!…

Lato mnie rozbestwiło dość znacznie – prawie zapomniałam, gdzie trzymam solpadeinę. Niestety z nadejściem jesieni musiałam sobie w ekspresowym tempie przypomnieć – żłopię rozpuszczoną w mirindzie i liczę dni do wyjazdu.

Znajoma ze wsi mnie uświadomiła, że jeśli psy i koty dużo jedzą i szukają ciepłego, to będzie ostra zima. Otóż niniejszym informuję, że mój pies, odkąd włączyliśmy ogrzewanie, nic tylko chodzi i szuka najcieplejszych miejsc na podłodze i rozpłaszcza się na nich we wszystkie strony świata. Co do jedzenia – żre jak stonka ziemniaczana i znowu zaczyna mieć figurę wypukłego borsuka. Bardzo mi się to nie podoba. Nie chcę mrozów!… Chcę, żeby była taka niewydarzona zima, jak poprzednia – nawet kosztem chlapy, szarzyzny i braku śniegu (nienawidzę śniegu).

Najgorzej, że w Merlinie zacięła się paczka z książkami i teraz nie wiem – zdążą czy nie zdążą mi przysłać, żebym miała co poczytać na plaży (NA PLAZY! AAAAAAAAAAA!…) A żeby było śmieszniej – całe zamówienie już tydzień (tydzień!) wstrzymuje jedna książka, która widnieje w ofercie jako „dostępna w 24 godziny”. Nie rozumiem, prawda?… Napisałam do BOK, ale ponieważ mają dwa dni robocze na odpowiedź, to pewnie zdążę wrócić z wakacji, zanim coś się wyjaśni. Ech, ja jestem wierna jak stary kundel, ale w końcu mnie wkurwią.

Ponieważ dziś z kolei śniło mi się, że rozmawiałam z koniem na temat butów przeciwpoślizgowych dla niego (konia), bo mu się nogi ślizgały po mokrej podłodze przyczepki, w której podróżował, to może powinnam trochę przystopować z tą solpadeiną. Albo właśnie na odwrót – zwiększyć dawkę. No nie wiem. Jak Państwo sądzą?…

14 Replies to “O JESIENI, SOLPADEINIE I BUTACH DLA KONIA”

  1. Wszyscy piszą o solpadeinie… Spróbować?
    A książki to tylko z Bonito. 50 książek potrafią wysłać w 2 dni. Nie mają konkurencji, no chyba że czytnik 🙂

  2. Zamieniłam Merlina na Matras i nie żałuję póki co – milion promocji i książki o niebo tańsze, żadnych problemów z wysyłką (też tańszą o niebo).

    • Zgodzę się z przedmówcą. Zwłaszcza, że na trasie: PRACA-DOM mam księgarnię i odbieram osobiście i wysyłka NIC mnie nie kosztuje 🙂
      A owego czasu fanką Merlina jam ci była.

  3. Do Merlina najlepiej zadzwonić, olać to, czego nie ma, zażądać natychmiastowej wysyłki albo… przerzucić się na Arosa (kryptoreklama, wiem), bo sporo taniej, szczególnie jak się trafi na dodatkową promocję. Zdradziłam M. 2 lata temu na rzecz A. i żałuję tylko, że nie ma tam płyt…

    • A na plażę najlepszy jest czytnik w strunowej foliowej torebce, szczelnie zamknięty. Działa. Sprawdzone w Piaskach i na Playa de Esquinzo. Nareszcie płacę tylko za nadbagaż wina i sera, a nie zabranych na 2 tygodnie lektur 😉 Czytnika się bałam, ale kupiłam rok temu i nie oddam za ŻADNE skarby !!!

      • a jaki masz? bo szukam i nie wiem jaki wybrać…ps. tez kocham Arosa ..tanio, szybko, odbieram sobie w kiosku książki i place za to 2,99..a i zwroty sprawne i bez pytań..(raz kupiłam omyłkowo trzypak papierowy zamiast audiobooków na prezent)..

Skomentuj ~gablo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*