O NOWEJ TECHNOLOGII I OGONIE

 

Wczoraj nastąpiła kolejna zmiana jakościowa w naszym życiu w postaci Internetu z pudełka z niebieską lampką. Jedną z niedogodności życia na wsi jest bowiem to, że u nas Internetów nie można sobie wziąć ze ściany, jak w większości miast. Niestety. Mamy gwizdek do Internetu od dostawcy zwanego Polsatem i niech no się ta umowa skończy i NIGDY WIĘCEJ. Internet Polsatu przypomina bowiem witaminy: czasem jest, a czasem go nie ma. Można dzwonić i interweniować, jak ktoś ma każdorazowo dwie godziny wolnego czasu na taki telefon, a i tak pan w słuchawce poinformuje, że mają trzy dni na usunięcie awarii. No więc trzeba się było rozejrzeć za jakąś cywilizacją i podobno to pudełko sprawi, że O HO HO i że WEWOGLE. Normalnie nawet lodówka, słoiki i słuchawka prysznicowa się połączą z Internetem.

Po czym N. spędził czarujący wieczór wisząc na telefonie z konsultantem od pudełka, próbując podłączyć do Internetu swojego laptoka. Czego on nie musiał robić, jakieś ustawienia przeglądarek, opcji internetowych, no narobili się we dwóch z konsultantem jak dzikie osły. A najlepsze było to, że zanim się dodzwonił do call center, to mój Mac i wszystkie domowe ustrojstwa japkowe już w tym Internecie siedziały. Tylko ta biedna jełopa pecet, internetowo dysleksyjna, się nie mogła przebić.

Jak ten nowy chodzi to nie wiem, gdyż poszłam obejrzeć „Mentalistę”, a później spać.

Okropnie obłażę, drogi pamiętniku. Co zrobić, by nie obłazić? Zobojętnić ładunek chyba, ale jak? Wlokąc za sobą druciany ogon? To by mogło być nawet niezłe. Ciekawe, czy są na Allegro takie ogony. Pod sukienką by fajnie wyglądał.

 

0 Replies to “O NOWEJ TECHNOLOGII I OGONIE”

  1. Ha! Mam z mezem i jego pecetami dokladnie taki sam problem. Moje kochane maki nie maja zadnych problemow z np znalezieniem sobie najblizszej drukarki, skanera i to bez zadnych sterownikow, a meza pecet ma do dzis problem przy kazdym skanowaniu.

    Pomimo tego nie da sie go przekonac na zmiane laptopa na maka… Podobno maki sa takie nie meskie i prawdziwi mezczyzni uzywaja prawdziwych komputerow, czyli pecetow 🙂 Tak se mysle, ze faceci po prostu chyba lubia sie meczyc i walczyc ze sprzetem. Ja za leniwa i nerwowa na to jestem 😉

Skomentuj ~inwentaryzacja krotochwil Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*