Cos BARDZO ważnego miałam napisać, ale pan Mann puścił „Soul Dracula” po… chyba po japońsku?… I trochę mi eksplodowała czaszka. Ledwo sobie przypomniałam, jak się nazywam.
Za to bardzo dobrze mi się spało. Nie wiem, o czym to świadczy, jeśli człowieka usypiają walące pioruny i łomot deszczu o dach.
Mam na weekend film o duchach z Mattem Damonem. Ha!…
Sesz, gratulacje z powodu wydania samca .rownowaga została zachowana!:)
(wczoraj ogladałam seksmisje)
nawiązując do komentarzy pod notką, w której znienacka ujawniłaś ciążę Zebry uprzejmie informuję, że ja od 9 lipca w ciąży nie jestem.
Nowy samiec pojawił się na świecie. Czekam na kolejne szczęśliwe rozwiązania 🙂
Baska, ogólnie to czytam,no,
tylko nie akuratnie WO,choc czasami sie zdarza:)
No gratuluje!! WO kupuje nawykowo, a tu jaka niespodzianka!! A glizdy tez mam. Przez bloga rozprzestrzeniasz?? :DDD
BO OD CZYTANIA SIE MA GLIZDY W MÓZGU!
Chyba widac po mnie?… 🙂
no prosze a ja nie kupuje i nie czytam to nic nie wiem,dobrze ze tu przyszlam!
;))
w końcu za 2,50 warto zobaczyć, jaka fajna z Ciebie babka 😉
Sluchajcie, NAPRAWDE bardzo przepraszam za to zamieszanie i gotowa jestem oddać 2,50 rozczarowanym. Tym bardziej, ze nie ma o seksie ani o zadnym skandalu obyczajowym z ministrem…
no ale dzisiejsze WO to kupiłam tylko dla Ciebie ;)))
Wiesz co, Hanka, juz nawet nie mowie, ze MOZE by sie ktos nabral jakies 15 lat i 15 kilo temu, ale NA WUEFIE – to juz przegięłaś, moja kochana.
JA I WUEF.
Aaaaaahahahahhahah. Hah.
Czytam cytacik z wywiadu: “Uwielbiam awantury na forach”. Brzmi znajomo. Powyżej fotka z Lejdis. Już coś podejrzewam. Patrzę z kim ten wywiad i aaa… wszystko jasne :).
Zabieram się do czytania.
Wszyscy czytelnicy dumni ze swojej Grafomanki 🙂
Anka! świetna sesja! http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/5,96856,4006567,Barbarella_na_wuefie.html
No więc czytam sobie Wysokie obcasy, trafiam na wywiad z Tobą (oczywiście NIGDY nie słyszałam – głucha jestem? – że scenariusz do Lejdis to jakieś blogerki teges… To sobie wygooglowałam ową scenarzystkę i proszę! Tyle postów do nadrobienia! Dobrze, że urlop mi się kończy – od poniedziałku zaczynam lekturę 🙂 teraz nie mam czasu – muszę wyszorować zlew 😉
Gratulacje! Właśnie czytałam wywiad z Tobą w “Wysokich Obcasach” 🙂
Mój ulubiony Matt to Utalentowany Pan Ripley.
“Medium” nie jest jakieś bardzo straszne, więc może jednak ktoś Ci dotrzyma towarzystwa.
A jeśli chodzi o Matta, to może ja go dawno nie oglądałam w niczym, ale zawsze był wg mnie jakiś taki japowaty i niedorobiony, a teraz wygląda jak facet. To raczej ten typ, który zyskuje z wiekiem.
To znaczy, że byłyśmy rano w tej samej przestrzeni…. ;-)) Szkoda tylko, że Bukartyk na urlopie! Pozdrawiam
Ta wersja Draculi to jest jakaś bardziej koreańska chyba 🙂 Ale i tak to nic. On zawsze kończy swoją piątkową audycję tym kawałkiem i najbardziej miażdżąca dla mnie wersja tego przeboju była po węgiersku:D W oryginale to wyczynia Hot Blood, chyba z Anglii. Mocny stuff
MD bardzo jak dla mnie,zaraz obadam czy jest ten film.Tylko nikt ze mną nie chce oglądać strasznych filmów,więc muszę po tajniacku na laptopie ze słuchawkami na uszach:-)cienia-)ja luuuubię ten dreszczyk:-)Tak swoja drogą,to mój synek ma 20 wiosen,a jak powiem BUKA !! to ryczy:no mamo!!!!!:-)))))
“Medium”.
Reżyseria Clint Eastwood.
Podobno niezły, tylko smutny bardzo.
Zapadłam w głęboką drzemkę przy pierwszych błyskach, a potem to juz tylko co godzina unosiłam z trudem część powieki, żeby stwierdzić że wciąż wali, grzmi i błyska – cudownie sie spało, głęboko… :). No i nadal chętnie bym to kontynuowała…
Natomiast J. rano relacjonował, jak w tym samym czasie nasze dwie kocice biegały jak szalone, radosne i podniecone z pokoju na balkon, i z powrotem, i na balkon…! Pewnie myślały, ze to dyskoteka, biedulki.
MD bardzo lubię, a jaki to straszny film?