O TYM, JAKIE SĄ KOBIETY


Przyszły te sandałki – espadrylki, z takim tiulowym…

(szukam słowa, nie jest to POMPON, bo pompon jest okrągły, a to jest… Mam!)

…z takim tiulowym żabotem na podbiciu, piękne, wygodne, urocze, już się w nich widziałam zdobywająca Dziki Zachód (sandałki, oczywiście, przytroczone do siodła, jeden z lewej, drugi z prawej strony), lecę do N. się pochwalić, a ten:

– Tylko żeby ci się w nich pchły nie zalęgły.

Wiecie, że to już naprawdę. NAPRAWDĘ.

Piękna pogoda, moja ulubiona. Co prawda, nie spałam cała poprzednia noc, bo N. wyjechał, a akurat nadciągnął huragan z piorunami, lało, COŚ mi chodziło po dachu, symultanicznie dwóch seryjnych morderców psychopatów dobijało się do drzwi garażowych i balkonowych, a w środku po domu krążył poltergeist, ale to już jest detal, szczególiczek. Najważniejsze, że jest ciepło. I że wystartowałam z samoopalaczem w tym roku dość wcześnie (nie, nie życzę sobie komentarzy na temat koloru moich łydek, w szczególności – w okolicy kostek i kolan).

Pogoda jest na drinka z palemką w kokonucie. Pojechałabym na Kanary jak nie wiem co (siedzieć w cieniu; N. mi zarzuca, że najpierw mu truję o Kanarach, a jak już tam jesteśmy, to cały czas się chowam do cienia).

Bo kobiety są skomplikowane, kochanie.

 

19 Replies to “O TYM, JAKIE SĄ KOBIETY”

  1. Teraz już nikt nie opiewa bladolicych panien w sonetach. Kardashian color panuje na salonach
    (a siostry K. będą się multiplikować w nieskończoność ).

  2. Tak, tak, bardzo prosimy. Kontynuacja. A właściwie prequel. Lejdis na koloniach. Jako gimnazjalistki. Z kucykami, w fartuszkach i podkolanówkach zasłaniających nieopalone łydki. I jeszcze dygresja historyczna taka, że kiedyś w modzie była bladość (panie z wyższych sfer nie opalały się, opalenizna była synonimem prostactwa), a dziś już tylko bladżstwo.

  3. Po wielu próbach zawsze wracam do Sublime Bronze. Sa dwa – jeden jest koloryzujący, wiec widac, gdzie się smaruje, i ma fajne mikrodrobinki, a drugi to taki żel. I ten żel chyba jest lepszy – bo od razu się wchłania, nie maże, smarujesz się rano, a wieczorem masz już noge w kolorze człowieka, a nie preparatu w formalinie (tzn. ja mam). Chociaż ten pierwszy tez jest fajny, bo od razu noga jest umalowana, ale plami ubranie i jednak robią się zacieki… No nie wiem 🙂 PRÓBUJCIE!

  4. Droga Barb, to jakiego koloru masz kostki i kolana? Czy to nowe odkrycie samoopalające, daje efekt choćby zbliżonym do naturalnego ? Bo ja mam dość dylematów estetycznych pokroju – czy piękniej wygląda biała łydka, czy rude maziaje. Więc jeśli to coś działa lepiej, to ja proszę i wnoszę o podanie nazwy, choćby szyfrem.

  5. To byłyby pchły kanaryjskie – endemiczny gatunek chroniony. Ponieważ nie wolno przywozić do Polski gatunków chronionych eskadryle będą musiały zostać na Kanarach.

Skomentuj Barbarella Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*