O NAŁOGACH


Zgodnie z odwieczną, staropolska tradycją, nie mam się w co ubrać. Nie wiem, skąd mam tyle szmat w szafie i szufladach i do czego one miały z założenia służyć – zimą mi się wydaje, że mam same letnie ciuchy, a latem – że zimowe. W dodatku, nawet, jeśli się okaże, ze mam znośną górę, to nie mam do niej dołu i vice versa. Wiem, w dupach się przewraca, a kiedyś ludzie mieli dwa ubrania: to na sobie i odświętne w szafie, a car rozpijał chłopa pańszczyźnianego, a pruski fabrykant dla odmiany żłopał krew robotniczej braci.

Ponadto doszłam do wniosku, że mam jakieś uszkodzenie w mózgu, w miejscu odpowiedzialnym za ŁATWE OTWIERANIE. Jak widzę opakowanie czegoś, na którym napisane jest ŁATWE OTWIERANIE, to mi skóra cierpnie, bo wiem, że będzie rzeźnia. Ze najpierw je będę obwąchiwała przez pół godziny, szukała tego rzekomo OCZYWISTEGO miejsca, gdzie trzeba szarpnąć / nacisnąć / zrobić dziurę, następnie połamię sobie paznokcie, ukruszę ząb, a skończy się na piłowaniu nożem / szarpaniu kombinerkami / waleniu młotkiem. I wszystko z ŁATWEGO OPAKOWANIA mi się wyleje, rozsypie albo spadnie na podłogę. Kiedyś o mało sobie nie amputowałam palca, oddzierając WYGODNE WIECZKO puszki z sardynkami. Mój zmysł techniczny jest totalnie, absolutnie niekompatybilny z pomysłami kolesi od łatwych opakowań. Bardzo proszę o wprowadzenie wersji opakowań, stanowiących intelektualne wyzwanie, bo te ŁATWE mnie wykończą.

Aha, i musze iśc na odwyk. To dość pilne. W piątek sandałki – espadryle. Dziś od rana – granatowe na koturnie. Potrzebuję namiarów na hipnotyzera z byłego ZSRR, bo nic innego nie zadziała, tak czuję.

 

20 Replies to “O NAŁOGACH”

  1. Na nasze ułomności i dolegliwości > wyciąg z Pilcha! Jerzego.
    “Otóż moim zdaniem, jednym z najważniejszych zadań, jakie obecnie ma do wykonania inteligent, jest znalezienie odpowiedzi na pytanie: jak zdjąc folię z płyty kompaktowej. Jak wydobyc płytę z opakowania foliowego”. “Żeby płyty wysłuchać, trzeba ją wyjąc z kasetki, trzeba kasetke otworzyć. Żeby kasetkę otworzyć, trzeba zdjąc z niej folię. To jest niemożliwe. Technologiczny drobiazg otwiera przed inteligentem czeluść zamknięcia i niedostępności. Jest jak w koszmarze Kafki i jak w komedii z Busterem Keatonem. Cieniutka jak motyle skrzydło powłoka folii ma w sobie trwałosć blachy czołgowej.[…] Wyodrębniony w powierzchni folii cieniutki paseczek, owszem, powinien działac jak zamek błyskawiczny – owszem powinien, ale przeważnie nie dziłą.[…] Samo szukanie tego jebanego szlaczka jest już wystarczającym upokorzeniem.[…] Daremne zdejmowanie folii z płyty kompaktowej jest przeszkodą udaremniającą wszelkie ciągi dalsze. A nawet jak w końcu uda ci się (minimalnie tylko uszkadzajac opakowanie) zdjąć folię, to będziesz tak przez wielogodzinne preparowanie rozchwierutany, tak zmordowany, tak wykoślawiony, że koślawo będziesz słuchał, koślawo się odprężał i koślawe będą myśli i uczynki twoje. Spójrzcie, ile koślawości wkoło! Wszystko z powodu folii nie do zdarcia.”

  2. Tez nie biorę przykładu z gwiazd. Raczej skupiam się na tym, żeby czyms skutecznie zamaskowac wielkość tyłka. To jeszcze ubieranie czy juz stylizacja?

  3. A więc ja wszelkim nożom i ostrym narzędziom które mają wspomóc łatwe otwarcia mówię stanowcze NIE!!!! Grozi to amputacją i żeby tylko dłoni…kiedyś nóż mi się omsknął i o mały włos nie ucięłam sobie mojej nibynóżki.
    Od czasu kiedy w wełnianej rękawiczce z jednym palcem próbowałam otworzyć serek homogenizowany i włożyłam w ów całą dłoń, a wcześniej próbując włożyć słomkę w woreczek z oranżadą, wylałam ją sobie centralnie na zarysowującą się pod białą bluzką nibypierś i wyglądałam jak żołnierz który dostał w lewą komorę (wydałam z siebie również taki odgłos) wszelkim JAKIMKOLWIEK udogodnieniom w otwieraniu mówie NIE, NIE, NIE !!! Od otwierania jest chłop ! Brak odzewu na moje wołanie o pomoc grozi iż użyje noża niekoniecznie do otwierania puszki !

    Co do butów do skakanki to pasują TYLKo kapcie. Używa się tego tak:
    1. bierzesz skakankę i rozwijasz
    2. owijasz sobie wokół dłoni (w fantazyjny węzeł)
    3. kładziesz się na kanapie, stopy muszą zwisać poza poręczami (wtedy kapcie nie brudzą obicia kanapy)
    4. Sięgasz po piwo/wino/koniak, książkę lub pilota do tiwi (jeśli nie możesz sięgnąć, wołasz chłopa – do skutku !)
    Relaks, spokój, odpręzenie i nagły wyrzut endorfin do organizmu MUROWANE !

  4. Dlatego ja otwieram te łatwe do otwierania – nożem stołowym lub nożyczkami, nie ma prezebacz.
    A co do szaf, ja też, niestety, tylko sie ubieram, a nie stylizuję. Cienie mam co najwyżej pod oczami. Pudelkowi musi być przykro, że szara krokodylska nie bierze przykładu z gfiast.

  5. Dlatego ja otwieram te łatwe do otwierania – nożem stołowym lub nożyczkami, nie ma prezebacz.
    A co do szaf, ja też, niestety, tylko sie ubieram, a nie stylizuję. Cienie mam co najwyżej pod oczami. Pudelkowi musi być przykro, że szara krokodylska nie bierze przykładu z gfiast.

  6. Widzę, że nas tu więcej takich co lubią sobie łamać zęby/paznokcie/głowę przy łatwym otwieraniu. Te metalowe wihajstry i dzyndzle ZAWSZE mi się ułamią !

    Co do strojów, a właściwie ich braku to mi poza dołem do góry lub góry do doły brakuje do upragnionej stylizacji ZAWSZE torebki, butów, dodatków i cienia do oczu !!!!

    W szafie mam tylko to co mi NIE pasuje. Nie wiem jak to jest bo robiąc zakupy zawsze się cieszę, że coś kupiłam bo mi będzie pasowało do wszystkiego. A w domu jak trzeba się ubrać nagle okazuje się, że KLOPS.

    A tak w ogóle to DUSZNO MI QWA MAĆ !!! CHCĘ DO NORWEGII !!!!

  7. Soso dawno nie pyskowała.

    Z łatwym otwieraniem tez u mnie niełatwo. Ja na tym łątwym zawsze połamię sobie , fakt nie głowę, ale paznokcie.

  8. Barbarello !
    Mam to samo z otwieraniem , jak mi ulzylo , ze nie tylko ja…Nawet niewinne mleko w kartoniku stanowi dla mnie wyzwanie , bo bywa , ze jak pociagne to co pod zakretka- urwe petelke i mleka nie otworze , hehe .
    a juz gumy do zucia ?
    koszmar , nigdy nie otworzylam ich bez przeklenstw na ustach….
    Pozdrawiam z deszczowej ( wyjatowo ) Szwabii .

  9. Też mam ten feler, że wierzę pisanemu słowu. Na przykład jak gdzieś jest napisane “dupa” to zawsze dotykam, żeby zweryfikować czy to prawda.

Skomentuj kłamca Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*