NIEŚWIĄTECZNIE. ZUPEŁNIE NIEŚWIĄTECZNIE

 

(Nie mogę się skupic, bo Zebra ustawiła sobie na gadugadu opis „Pray The Gay Away”)

 

Przypomniała mi się historyjka sprzed dobrych dziesięciu lat, działo się to, kiedy miał wejść w życie konkordat i dyskusja społeczna była bardzo zagorzała. Moim skromnym zdaniem – po latach widać, że protestujący mieli rację, no ale nie o tym  chciałam.

 

A chciałam o małym chłopcu, co poszedł do przedszkola. Pewnego dnia rodzice chłopca zrobili bibkę i po którejś flaszce duma rodzicielska w nich wezbrała i chcieli się pochwalić efektem edukacyjnym bachórka. Bachórek został zawezwany ze swojego pokoju, postawiony przed audytorium i nakazano mu zaprezentować ostatnio wyuczona piosneczkę. Biedne zdezorientowane dziecko zaczęło zatem śpiewać:

 

– JEZU JEZU NAS…

 

O maaaaaaaaaaaatkooooooooo, co to się rozpętało! Towarzystwo bowiem było z gruntu przeciwne, rodzice mało nie dostali apopleksji – że o proszę, jeszcze nie podpisany, a już nieletnie dziecko się indoktrynuje, kaszę robi z mózgu, i to w świeckim przedszkolu! W ogóle skandal, tatuś się jutro wybiera powiedzieć paniom, co o tym myśli. No mało wszyscy cholery i piegów nie dostali.

 

Biedne wystraszone dziecko wodziło oczami od jednego do drugiego, za co się tak zawściekli, więc któraś mama czy ciocia ulitowała się i uspokoiła towarzystwo, żeby dzieciak już dokończył piosenkę, trudno, inaczej może się zablokować do końca życia albo co, no w każdym razie niech śpiewa.

 

No i dziecko dokończyło:

 

– Jezu jezu nas… SKĄD TY TE IGIEŁKI MAS!

 

No.

Taka niezobowiązująca, zupełnie nie świąteczna (a może?) historyjka.

 

Ostatnio specjalizuje się w zawartości kationów wapnia w wodzie mineralnej (Żywiec – 42 mg) oraz wygłaszam pod adresem Zebry groźby karalne przez telefon i nie tylko, bo nie chce mi powiedzieć, co jej stary chce na gwiazdkę. Jak się zdenerwuję, to dostanie trymer do włosów w nosie i uszach.

 

Oraz od dziś ostatecznie skreślam horoskopy na Onecie. Trudno. Żeby wierna klientkę tak przeczołgać, to już naprawdę. Nie pamiętam, kiedy miałam w horoskopie cos optymistycznego. Nie mowie, żeby od razu romanse, ale NA MIŁY BUK!… Chyba wam się wrózka popsuła. Albo nienawidzi znaku Panny.

 

Odchodzę do Interii! (A wszystkie orgazmy były udawane).

PS. Aaaaaaaa dlaczego w ostatnim Top Gear nie ma Stiga????

7 Replies to “NIEŚWIĄTECZNIE. ZUPEŁNIE NIEŚWIĄTECZNIE”

  1. …no to już wiem dlaczego mi się fajnie Ciebie czyta… ….bo Ty panna jesteś ;)))
    …a jeżeli chodzi o horoskop dla panien do końca grudnia… …to jakiśtam układ planet nam sprzyja więc w robocie dobrze, w domu też i warto zagrać w lotka :))) (tak twierdziła andrzejkowa wróżka)

  2. Najbardziej chciałbym otrzymać skarpety i pomarańcze. Bo statek z pomarańczami już chyba dopłynął. Albo doszedł. Czekam 😉

  3. Horoskopy pisze ten, co się spóźnił na zebranie.

    Śmieszniejsze (przynajmniej dla panny, BTDT) są w igoogle’u. Ot, dzisiaj:

    Nie warto trzymać się przeszłości, ona nigdy nie wróci, nie w identycznej formie. Czas iść na przód. Czas wewnętrznej integracji. Masz szansę się kimś zaopiekować.

    I co? Sprawdziło się jak ta lala. Opierdzieliłam natrętnego kołorkera, co to nie mógł zrozumieć, że jestem zajęta. Poczułam się wewnętrznie zintegrowana.

  4. horoskopy na onecie generalnie pisze jakaś osoba z ciężka depresją (na ten rok, tylko koziorożce miały pozytyny horoskop), należy czytać tylko i wyłącznie z Interii, szczególnie horoskop Andrzeja Jamroza, zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie 🙂

Skomentuj vna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*