INTRODUCING SZCZYPAWKA

Melduje posłusznie, ze od soboty mamy na pokladzie Szczypawkę.

Szczypawka jest przepiekna jamniczka szorstkowlosa, która urodzila się z wadą zgryzu (Mloda Zebra twierdzi, ze to samo miał Freddie Mercury), w związku z czym nie nadaje się do hodowli.

Ale głupi ci hodowcy.

Szczypawka jest przepiękna. I bardzo maleńka.
(I strasznie żarta. Miskę jedzenia połyka na jednym wdechu.)

Cała sobote byliśmy w podróży, bo Szczypawkę trzeba było przywieźć z Borów Tucholskich. Praktycznie spod Rekowa, co uznałam za ZNAK i PALEC BOŻY.

Była bardzo dzielna, tylko raz się porzygała (ale to jak N. pojechał do tyłu, bo WYDAWAŁO MU SIĘ ZE W KRZAKACH ZAPLĄTAŁ SIĘ ORZEŁ i cofał, żeby go uwolnić; uhm, orzeł. Się zaplątał). Chociaż na początku, kiedy zorientowała się, że została z nami sama w samochodzie, strasznie płakała. Tak żałosnie i rozdzierająco, że serce się rozsypywało na kawałeczki.

Po jakiejs godzinie usnęła i spała do końca podróży.

Na razie oswajamy się nawzajem.

N. twierdzi, że powinniśmy w przyszłości ożenic Szczypawke z Kopidołkiem.

Strasznie mnie dzis bola plecy, bo starałam się siedzieć bez ruchu 4 godziny. Śpiący na kolanach jamnik to ogromna odpowiedzialność.

I w ogole dziekuje koleżance Angoul, która mi Szczypawke zwiastowała w komentarzach.
I lece do pracy, bo dzis mam urwanie głowy. Stay tuned.

12 Replies to “INTRODUCING SZCZYPAWKA”

  1. ***martucha |
    2007-01-16 11:31:06 | Czy Szczypawka dlatego, bo szczy i czasem małe pawie puszcza? 😉 ***
    ……
    -no wlasnie? no wlasnie? :))
    ciesze sie z Tba i dla Ciebie,ze znow masz psiaka kochanego w domu:) wiem jak to jest ,gdy sie ma psa a potem sie go traci:( i znow ma sie radosc ,gdy w domu rzadzi kolejny chuligan/-ka :)))

  2. Fajnie, ze masz znów w domu swojego psa. :-)Mi brakuje psa, jego spojrzeń, wilgotnego nosa, ciala do głaskania, ale dzieci zdominowały nasze życie, a bardziej niż dzieci ich choroby i przymusowe odsiadki w domu. Ja jestem zaniedbana ( w sensie wyjść i czasu dla siebie li tylko), psa bym też zaniedbała. Wspominam eskapady ze swoimi psami, wspólne życie, super. A teraz czekam aż dzieci podrosną i pies, który wtedy sie u nas pojawi nie będzie już moim psem, tylko dzieci, to nie ja wymyślę już imię, ale dzieciaki. Zresztą wymyśliły – Lizak (bo psy tak liżą, mamo). Fajnie mi zwizualizować sobie Ciebie z psem na rękach. 🙂 Tęsknię za tym. 🙂

Skomentuj arien Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*