O BUTACH CD, O JAJKU, NUDZIE I TRUPIE

Buty przyjechały do mnie w sobotę z samego rana.
Przyjęcie przez kol. małżonka było nieco chłodne i zachowawcze, ale nie kazał mi się natychmiast pakować i wynosić, ani tez natychmiast spalic buty w kotle CO. Być może dlatego, ze nie posiadamy takiego kotła.

A poza tym, to nuda, nuda, i jeszcze raz nuda.
Pomalowałam sobie paznokcie na różowo, ale dalej nuda.

Czy to prawda, ze człowiek woli albo białko jajka, albo żółtko?
Ja wole żółtko.

(Chyba nie opisywałam, jak N. dostal na urodziny PRZEPIEKNEGO GIPSOWEGO ANIOŁA siedzącego na kuli ziemskiej, na widok którego mam zawroty głowy, a w przełyku jeździ mi w gore i w dol… w gore i w dol… I jak w dlugi weekend Hanka poszla rano na fajke i znalazla zdechłego ptaszka na schodach i wpadla do salonu z okrzykiem „DAWAJ ANIOŁA! MAMY TRUPA!!!” – co?… A szkoda, ze nie opisywałam, bo to strasznie smieszne było).

0 Replies to “O BUTACH CD, O JAJKU, NUDZIE I TRUPIE”

  1. lee tam, taki jajec co go sie nie da kulturalnie wyizolowac to juz jest jeno amorfna kicha. smiem nawet twierdzic, ze taki z niego jajec, jak z koziej dupy traba! (albo kurzej, na potrzeby programu)

  2. …otoz w wypadku omletu obylo sie szczesliwie BEZ OFIAR. aczkolwiek biegly wciaz bada okolicznosci zderzenia w/w z patelnia.

    natomiast nalesniki przyrzadza sie bezposrednio nie z jajek, tylko z MASY CIASTOWEJ- widzialam na wlasne kurwikowe oczy!

  3. tjaa… a w wypadku omletu?

    co zrobi miłośnik białka/żółtka w wypadku omletu? jak wyje to, co woli?
    jakoś nie mam na to pomysłu…

    pozostaje też do rozwiązania kwestia naleśnika!
    ot co!

  4. hmm to ja jestem już popierdzielona do reszty, z jajecznicy wyżeram zółtko a z sadzonego jem jedynie białko………
    droga Pani Domu czy sądzisz że powinnam zacząć się leczyć?

  5. nie żebym się czepiał, ale tak mięsie wydaje, że osoba, która robi jajecznicę tak ściętą, że ma konsystencję na wpół rozrobionego gipsu, nie powinna się wypowiadać w temacie jajek 😉

  6. no właśnie jak jest z tym jajkiem?
    znam osobę która je samo białko
    i inną która konsekwetnie wykraja białko i zżera żółtko z sadzonego.
    hmmm

  7. moja matka zbiera anioły. gipsowe też. kilkadziesiąt sztuk stoi na półeczce. i nie. naprawde nie da sie przyzwyczaić. [yay! jestem pierwsza!]

Skomentuj change Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*