DOSTANĘ CHOLERY PLAMISTEJ

(okropnie jestem zapracowana)

U mnie w domu wszyscy leżą i jedza kiełbasę.
Lub siedzą i jedzą kiełbasę.
Ewentualnie – stoją (jedząc kiełbase).

N. dopiął swego – znalazł wykonawcę i wyprodukował tę swoją walentynkowa kiełbasę, z tym, że nieśmiałe 15 kilogramów, zamiast 30.

Jest NIE SA MO WI CIE pyszna.
Aczkolwiek wygląda nieco kontrowersyjnie (w końcu wędziła się 6 dni).
Wszyscy biją N. pokłony, a on wydziela po kilka lasek tego przeboju.
Kiełbasa jest policzona i wydzielana jest w procedurze ścisłego zarachowania. Aby dostać następną porcję, trzeba się rozliczyć ze zjedzenia poprzedniej.

Zwariuję z nimi wszystkimi.

0 Replies to “DOSTANĘ CHOLERY PLAMISTEJ”

  1. czy jest jakas elektroniczna wersja oferty tejze wedzarni? przecie napcham 20 km owczych kiszek wszelakimi pastami, przysiegam, wyśle Twojemu lubemu przez umyślnego cały łokieć gotowego zwędzonego, tylko GDZIE TO JEZD, to ppu ‘wędzarnia’?!

    bo ‘u mnie’ na wsi cinkciarze i przeterminowane prostytutki trzeciej klasy wiekowej oraz moja ciocia sie skrzyknęli wzięli i wykopali koło kamienicy dół i całe lato przewędzili, nie, ale wieś daleko. 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*