Nudy były w tym Rekowie STRASZNE. Za każdym razem coraz NUDNIEJ.
Normalnie błagam was, przyjechałam w piątek (ponaglana SMSami „ZERO SIEDEM ZGŁOŚ SIĘ – wodka się skończyła” oraz „Pospieszcie się, over. One powiedzialy, ze zaraz obsikają płot na stojąco z tarasu”).Przyjechałam i z marszu zostałam gwiazdą rocka. Tak po prostu.
Nastepnego dnia Sosko rozdala nam umundurowanie w postaci koszulek i hot pants w playboyowskie króliczki – „Ja nie wiem, jakim cudem jeszcze nie weszłyśmy w to logo”, a Tszecia – biżuterię. Pozniej caly dzien gotowalismy zupę gulaszową, podczas której:
– narodzila się grupa taneczno – rozrywkowa „EMENTALER BOYS”
– obmyślany był dżakas, jaki zgotujemy na przywitanie Obłemu – wyszliśmy od zajechania mu drogi w mercedesie z migającym kogutem i sprawdzeniu dokumentów, skończyło się na „Przestrzelmy mu kolano!” – „NIE, NIE!” – „Dlaczego???” – „NIE MAMY STRZELBY” – „Ale mamy siekiere – ODRĄBMY MU NOGE!” – „Tak tak, i trzymajmy go przez tydzień w piwnicy z zawiązanymi oczami i przesłuchujmy”;
– Kasiunia Tsz, nasza najpiekniejsza krucha Lejdis łowiła ryby z pontonu, co momentami wyglądało tak: haczyk zaczepiony na wierzbie, Kasia jedną nogą na kamieniu, druga w odjeżdżającym pontonie, robi szpagat mimo woli i piłuje się na całe jezioro „NO TAK!!!!!! I teraz musze kurwa DOTYKAC tego jebanego ROBAKA!”
Wieczorami albo koncert rockowy (jak dziewczyny dopadały do mikrofonow, to leciał Elton Jon i Kiki, ewentualnie A-ha, jak chłopaki czyli glownie Pepsee – to co? Oczywiście AIN’T NO SUNSHINE WHEN SHE’S GONE – tak około 40 razy w kółko), albo Ewka jako Chris Monteiro lała wszystkich, włacznie z nieletnim kangurkiem i misiem Pandą, ale prawdziwa jazda zaczela się, jak Pepsee zapodał nam serial LOST.
Właściwie po pierwszym odcinku LOST wszystkie inne rozrywki przestały mieć znaczenie, łącznie z wódką (och, za wyjątkiem tych chwil, kiedy za barem stawała ukraińska barmanka i zlatywały się wszystkie chłopaki JAK ĆMY). Wszyscy szli spać o 4 rano i za kilka godzin zbiegali na dół (lub na górę – w zależności od zajmowanej sypalni) z wrzaskiem „NIE OGLĄDAJCIE BEZ NAS!!!!!!!!!”. W trakcie seansu caly czas trwaly nie konczace się spekulacje oraz oświadczenia „Dziewczyny chcą wino i Godżillę!”, przez co zyskałyśmy miano wyrafinowanych suk (po angielsku: „rafinated sluts”). Glownie spory prowadzono wokół tego, czy w dżungli atakuje:
– Godzilla, czy
– trzymetrowe krwiożercze kuropatwy, czy
– krwiozercza trzymetrowa kapusta, czy
– kwaśne żelki w kształcie frytek, krwiożercze i trzymetrowe.
Pepsee słuchał naszych wynurzeń i zapewnial nas od czasu do czasu, ze scenarzysta leży pod stolem i smieje się z nas jak hiena.
A pozniej Ewunia Sosko miala urodziny, wiec zrobila mi wieczorowy makijaż, co Hanka podsumowala: „NARODZIŁ SIĘ CZŁOWIEK”. Pepsee zaśpiewał Ewie PRZEPIEKNA piosenke urodzinowa.
Aha, na kominku leżały ludzkie kości udowe.
A Tsz z Piotrkiem grali w rummikuba z ludzmi, którzy nigdy wczesniej nie grali w rummikuba. Gra polegała na tym, że zasady i reguły były zdradzane nowym graczom po jednej sztuce, po każdej przegranej partii.
Czyli nudy w sumie, nie?
Podobno był Obły. Czy ktos jest to w stanie potwierdzic?
Baśka, ale to myśmy ciagle wygrywali… to mówiłam ja ZOFJA…
A kto zapytał i w jakich okolicznościach:
– Ross, a co ty tu robisz? Miałeś być z Rachel?!
– Tak, ale to było Czternaście Godzin temu!
super 😉 fajnie czytać o tym, że ktoś się świetnie bawił. jak przygotowania do ślubu?
Też uwielbiam Lost 🙂
Trzeba bylo zagrac w kubki !