TGIF

Mam w domu dostęp do internetu.
Mam szklaną wazę do ponczu malowaną w poziomki.
Mam kryształową kulę (prezent od Leona) oraz perpetuum mobile (na baterie R14, prezent od Leona).
Mam szafkę na broń po wuju Henryku.
Mam kryształowe kieliszki do szampana, kupione w Przemyślu.
Mam cypryjski garnek do gotowania kawy po cypryjsku.
Mam okrągły stół z podkładow kolejowych o średnicy dwóch metrów.

NIE MAM natomiast IGŁY I NITKI. Białej nitki, dodam. Guzik chciałam dzis rano przyszyc awaryjnie. Mogłam, co prawda, wykazac się inwencją i przyszyc guzik żyłką wedkarska i szydłem, znajdujacym się w kazdym porządnym scyzoryku, ale jakos mi się NIE CHCIAŁO.

W dodatku, cos weszlo do mojej lodówki i tam umarło. Poznalam dzis rano po zapachu. Musze to stamtąd wyjąć przed powrotem N. i pochować.

Ciekawe, co to mogło być.

0 Replies to “TGIF”

  1. obawiam sie najgorszego.

    za kazdym razem kiedy otwierasz lodowke taki maly ludek co mieszka na ostatniej polce musi wstac i zapalic ci swiatlo (w lodowkach kobiet dostaja specjalny dodatek za prace w trudnych warunkach, dodatkowa pare onucy i przechodza szkolenie z fauszowania ilosci kalorii podanych na opakowaniu).

    mam nadzieje ze to ON ci nie zdechl….

  2. Pewnie bedactwo zostalo zaatakowane przez ser zolty, albo dostal zawalu na widok czegos…
    Co ty tam trzymalas w tej lodowce, ze przestreaszylo biednego krasnalka?
    Na pewno mial zone i trojke malusich krasnalich dzieci…
    Wstydz sie, wstydz!

Skomentuj obly Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*