HEDEJK

Glowa mnie boli 🙁

Siedze i marze o filizance wspanialej kawy. Na przykład tej, w ktorej polowa ziarenek jest palona na slodko.
Wsypuje je do mlynka i krotko nim warcze… Upycham rezultat w koszyczku ekspresu cisnieniowego… Nie! Niech to będzie ta wloska kawiarka. Bez soli – wiem, ze SIĘ SYPIE, ale ja nie lubie, wiec – bez. Kawiarka niech sobie halasuje na plycie, a ja wyjme metalowa filizanke.
Wybulgotala się. Aaaaaale pieknie pachnie.
Teraz zestaw 5K (ksiazka-kawa-kanapa-koc-kominek). I pierwszy lyk.

TFU! Rozpuszczalna lura ze sluzbowego kubka. Ta autosugestia kiedys mnie zabije.

Czytam ponownie Mona Lisa Overdrive – lubie sobie przypominac, jak Gibson barokowo pisze. Ten Pan jest WINIEN mojej milosci do sushi. I nie tylko. Srebrzysty spacer. Tam nie ma tam. Ech – czytaj, glupia, czytaj i chłoń.

No i boli mnie glowa.

0 Replies to “HEDEJK”

  1. ROZSZYFROWALES MNIE PEPSEE!
    Skad wiesz, ze to nie hiszpanski kucharz, tylko pies sasiada mi powiedzial, razem z informacja ze pani ze sklepu naprzeciwko to zakamuflowany MArsjanin i musze ja zabic najdalej do przyszlej srody?…

  2. … to przestan Baska zmyslac ze ci hiszpanski kucharz powiedzial bo dobrze wiemy ze raz dziennie wymyslasz taki kit …potem inni łykaja i psuja sobie młynki i expresy i kubki…. i kto za to bedzie placil ja sie pytam ? no kto?

  3. w odroznieniu od Barbarelli pozyczam ksiazki wszytkim i to zawwsze jak nie poprosza dlatego nie mam ani jednej fajnej w domu….
    plusy sa tego takie ze teraz pozyczam wszystkim same beznadziejne co mi zostaly i jak tak dalej pojdzie to powiedza –>on ma gowniane ksiazki i nie beda pozyczac a ja wtedy kupie sobie te moje najfajniejsze ulubione i nie pozycze nikomu nie dlatego ze nie chce tylko dlatego ze nie beda pytac… ja pierdole jaki mam plan! Masz taki? No masz? Haniuta pozycz ta o tej wisni ksiazke he?

  4. No lawaza sie na sol nie nadaje – ja mowilam o MANUFAKTURZE!
    NAwet do niedawna dzialal mi ruski mlynek, ale niestety w zyciu mym okres mysli samobojczych zakonczyl sie okolo 2 roku studiow i przeszlam na wyrob Moulinexu.

    HANNA – to i tak nic w porownaniu z TAJEMNICZA WEDROWKA “Krazownika spod Somosierry”, ktory TAJEMNICZO przeniknal w czwarty wymiar… Najprawdopodobniej spotkamy sie ponownie w chwili mej smierci, bedzie na mnie czekal przy swiatelku w tunelu…

  5. A propo pozyczania książek – to ja pozyczm namietnie i siatkami – a z pepsem juz doszliśmy do takiego pułapu ze dziś PRAWIE pozyczyłby mi książkę którą ja pozyczyłam jemu kiedyś, ale okazało się ze to jednak nie ta co ja mu pozyczyłam a on mi pozyczał bo tamtą pozyczyła kaba ale zapmniała kto jej pozyczył….

  6. a że niby jak ja mam se te sól wsypywać do ekspresu, jak mój ekspres to na takie kapsułki specjalne, co to ja je wsadzam, i on robi brrrrrrrrr…. i robi kawę ??? i że gdzie tam jest miejsce na sól ? kapsułke rozpruć mam, cycóś ????

  7. NO WLASNIE! Ja tez (xy) lat zylam w NIESWIADOMOSCI – tymczasem, okazuje sie, establiszmęt sypie odrobine soli – ciupineczkę – do ekspresu.
    Podobno MA GORZKA NIE BYC w ten sposob.
    Zrodlo: wlasciciel hiszpanskiej knajpy.
    Ale mi ta sol cos… nie gra. Moze ja lubie cierpka kawe. A moze sa inne powody. Nie wiem, kochana – nie wiem, ale SOL MI NIE LEZY!

  8. Zastanawiam sie doprawdy, czy przypadkiem nie zarekomendowałam kolejnego bloga Marcysia. No ale pozostanę w niepewności dopóki nie podeśle mi tej listy…

  9. ale wiesz, A., na kominek prywatny będzie mnie stać dopiero w przyszłym roku. chorera. dlatego tak się na Marcysia jak szczerbaty na orzechy…
    a mięciutki i cieplutki chociaż jest ? Marcyś, znaczy ?
    idę na zyciepodziemne, poczytam.

  10. Marcyś, nie pozwól, żeby Twoje urażone ego zwyciężyło. Piękno wewnętrzne jest najważniejsze. Poza tym – nie widziałeś moich zdjęć – nie jest wykluczone, że także byłbyś zainteresowany relacją czysto platoniczną…

  11. Najmniej włochaty jestem na głowie… dalej, swobodnie mógłbym zagrać w Predatorze i to rolę tytułową… dalej, wykorzystuje non stop… dalej – A. po tym co powiedzialaś.. ech…

  12. Zupka, cóż, takie życie.
    Generalnie na naiwność polecam zyciepodziemnemezczyzny.blog.pl
    Nie zgadzam się z przedstawianymi tam poglądami, ale jak ktoś nie ma wrodzonej czujności to dzięki tej lekturze może ją sobie trochę podhodować.
    Poza tym uważam, że kominek to znacznie pewniejsza inwestycja niz facet i – co nie jest bez znaczenia – na jego ciepło można liczyć w każdej sytuacji.

  13. noooooo…….
    a on ma skłonności do autokreowania…
    juz sama nie wiem 🙁
    zupka naiwna musi komuś wierzyć !
    a Marcyś to wykorzysta, oszuka i porzuci !!!

  14. Hm, powierzchnia miejsc niewuochatych = w granicach bledu statystycznego.
    Jemu wierzyc, jemu!
    Ja mam sklonnosc do generalizowania 😉

  15. Marcys zupelnie swobodnie moglby zagrac np. w Beauty and the Beast, lub w Sleeping Beauty.
    W tym drugim przypadku – Siedem Wuochatych Krasnoludkow – i to NARAZ!

  16. kominki są PRAWDZIWE W DWUSTU PROCENTACH ! tylko stoją nieużywane :-))) ale podobno są czynne :-)))

    co do Marcysia… mhm… to… on mógłby grać główną rolę w filmie “Beautiful mind”…???:-))))

  17. Blefujecie…
    Książki i kominki w pracy, tak ?
    Na blogach _nic_ nie jest prawdziwe. Na pewno wasz qubik jest mniejszy od mojego…

    Zupa – w kwestii Marcysia moge Cię uspokoić. Widziałam jego zdjęcia, a to oznacza, że moje uczucie jest czysto platoniczne.
    Natomiast jeśli te kominki…jeśli one są prawdziwe, to….zazdrość jest moja !

  18. no, Barbarella, to Cię ZASKOCZĘ…
    kominek ? a proszę bardzo – mam W BIURZE dwa do wyboru…
    książka ? no, o to chyba zadbasz sama. kanapa…? nie mogę się zdecydować, która, ale będzie. i kocyk się znajdzie tyż…
    co, przychodzisz ????:-)))

  19. ODRUTOWAC REGALY Z KSIAZKAMI!
    Ja sie juz nauczylam – pozyczam tylko “jednorazowki”!
    Mowy nie ma, zebym pozyczyla komus KSIAZKE – nawet, gdyby przyszedl Swiety Jan Apostoł, obiecal mi zwrot ksiazki NA PISMIE w okreslonym terminie i wplacil wadium – NIE! NIE NIE i NIE!
    Na sam dzwiek “POZYCZ” w kierunku ksiazki:
    – wywracam oczy bialkami do gory
    – przewracam sie na podloge
    – tocze piane jak Uma T. w Pulp Fiction

  20. a mama przyszła do mnie i zabrała odemnie Nowe Przygody Marka Piegusa i co ja mam teraz zrobić? chcialem ostrzec siostre ale była i u niej zabierając komplet dzieł niejakiej Musierowicz….. co mam robić?

  21. :))
    a reszta? ksiazka? kanapa? kominek?…
    oj marudna dzis jestem jak wzorcowa Stara Panna
    po co czlowiekowi GLOWA?…

Skomentuj A. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*