Spadlo to biale gowno. Siedze od rana wsciekla i zawiazana na supel. Jestem tak ANTY, ze nawet nie chce mi się wyjsc do ksiegarni. Niebywale.
Nikt już nie wie, czym jest swiatlo – ja tez prawie zapomnialam: wstaje – jest czarno, a pozniej sino; wychodze z pracy – buro, za chwile czarno.
Melanie trzeba uprac w “Perle” przed swietami, bo lekko się lepi z brudu.
Jeszcze jedna osoba przyjdzie spytac “CO CHCESZ NA GWIAZDKEE?” – ide po siekiere. Albo WIEM – kupie im w rewanzu po sloiku majonezu 🙂