Zamiar weekendowy

Leniwce cale zycie spedzaja, wiszac grzbietem w dol na galeziach – do tego stopnia, ze nawet ich bebechy się do tego przystosowaly.

No i wlasnie przyszlo mi do glowy, ze CHYBA JESTEM jakas testowa ewolucyjna wersja LENIWCA wśród homosapow… I to WCALE nie moja wina – matka natura tak chciala! Moje wnetrznosci, zewnetrznosci, mozg i poczucie humoru najlepiej się maja w pozycji HORYZONTALNEJ lub LEZACZKOWO – TARASOWEJ. Najchetniej – z ksiazeczka, chipsami, pepsi, ON w zasiegu glosu i wzroku, jamnik w zasiegu kolan… I w ogole – zycie w tempie LEGAAAATO.

Tymczasem rzeczywistosc zmusza mnie do intensywnego zipowania około 28 godzin w dobie, bycia zwykle w dwoch, trzech miejscach jednoczesnie, galopow, cwalow, turbodoladowan i wchodzenia w hiperprzestrzen (jak w Gwiezdnych Jajach). Musze ciac czas na bardzo male kawalki, żeby zdazyc wszystko zrobic, w rezultacie moje zycie przypomina kiepsko zmontowany film, a ja – zwinietego w precel weza Uroburosa.

Wnioski, do których zmierzam: TEN WEEKEND to będzie KONCERTOWE OBIJANIE SIĘ. Rusze się dopiero, jak pokryje mnie delikatna warstewka PLESNI!

Hm… może troche mnie ponioslo. Ale tylko ODROBINE 🙂

0 Replies to “Zamiar weekendowy”

  1. No dobra – ja mam pomysł : ZORGANIZUJMY WYCIECZKĘ DO BEŁCHATOWA! Z tematem przewodnim “Szlakiem barzanta”. Tam jest fajny ośrodek w lesie i widać za jeziorem 6 zajebiście dymiących kominów!!!

Skomentuj kabebe Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*