O SZUKANIU OKULARÓW

No i NASA walnęła DART-em w asteroidę i odtrąbili sukces. Ponieważ jestem fatalistką i zawsze spodziewam się najgorszego, więc i tym razem mam obawy, czy można ot tak sobie pierdolnąć bezkarnie w asteroidę i nie nastąpi jakaś gwiezdna zemsta. Zobaczymy, kto się będzie śmiał ostatni (podpowiedź – na pewno nie dinozaury).

Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia, co rządzi życiem – los, przypadek, siła wyższa – to chciałabym donieść, że moim życiem aktualnie rządzą FACECI OD PIECÓW. Wszystkie plany trzeba dostosować do FACETA OD PIECA i jego wąskiego okna czasowego, jakie jest w stanie nam poświęcić (nie za darmo oczywiście, o nie). Z jednym N. się zamknął w garażu w godzinach wieczornych, dostarczał mu gorącą wodę i chichotali jak para nastolatek, a na koniec tej szalonej przygody pokazali sobie w telefonach zdjęcia suk. Mam na myśli psy rasy żeńskiej. 

No i niestety złamałam się i zaczęłam oglądać najnowszy (podobno ostatni?) sezon „Good Fight”. chociaż miałam poczekać na wszystkie odcinki. Prawie za każdym razem, jak Diane się odzywa, to przechodzą mnie dreszcze, bo ona mówi DOKŁADNIE TO CO JA MYŚLĘ. Na przykład u Rogera Sterlinga w gabinecie: „Chyba mój świat wymknął się spod kontroli. Kiedyś wierzyłam w postęp. W to, że ludzie uczą się na błędach. Że może być lepiej”. Albo „Wszystko wydaje się tymczasowe. Wystarczy że mrugnę i wszystko zniknie” – nie wiem, skąd twórcy tego arcydzieła to wiedzą, ale chyba podsłuchali moje sny i myśli. Od jakiegoś czasu żyję, jakbym brodziła w głębokiej wodzie. Widocznie nie tylko ja – tylko nie wiem, czy jest się z czego cieszyć.

A horoskop któregoś dnia powiedział do mnie „Na dodatek Kosmos puści do ciebie oczko i stanie się coś miłego”. No więc, drogi Kosmosie – czekam, żebyś puścił do mnie oczko – tylko proszę, nie w rajstopach. A właśnie – szukałam okularów słonecznych, a znalazłam rajstopy w lamparta. Naprawdę nie mam pojęcia, co sobie myślałam kupując je. Widocznie jedna z moich licznych osobowości alternatywnych przejęła wtedy stery (ja i rajstopy w lamparta!). 

Czy ktoś mógłby powiedzieć coś fajnego i / lub pozytywnego?… 

PS. Dostałam na maila ofertę kalendarza adwentowego od Yves Rocher; koleżanka donosi, że w Action też już są kalendarze adwentowe – dla psów. Gdyby jeszcze miało mi co opadać, toby mi opadło.

6 Replies to “O SZUKANIU OKULARÓW”

  1. A może rajstopy zamówiła Szpilmanowa?
    Myśli biorą się ze starości 😉 ale nie chodzi o zmarszczki i całą resztę minusów, a doświadczenie życiowe 😎 Też doświadczam tymczasowości i jestem rozczarowana tym, że ludzie nie potrafią trwale czegoś się nauczyć i ciągle powtarzają te same błędy, a wraz z rozwojem technologicznym wręcz uwsteczniają się.
    Z zabawnych rzeczy – wczoraj odkryłam, że mam roszczeniowego pająka na balkonie. Rozwydrzył się, w odwłok malowany. Dostał ultimatum i jeśli nadal będzie tkał pajęczynę na wysokości mojej głowy, eksmituję.
    Pierwszą myślą po przeczytaniu info o Darcie była, a co jak właśnie ją wrzucili na kurs na Ziemię? 😎 Może miała sobie latać ta skała, a oni zmienili jej cel w życiu i kiedyś jebutnie?

  2. Tyle się pisze o iluminatach, Żydach i masonach, a moje doświadczenie życiowe podpowiada, ze światem rządzą hydraulicy. Na Mesjasza się tak nie czeka, jak ja ostatnio czekałam na faceta od pieca gazowego. Niczyj też widok nie ucieszył mnie bardziej niż tego niepozornego facecika z kuferkiem narzędzi. A jak mu się jeszcze uda i spowoduje, że temperatura w mieszkaniu wzniesie się ponad 14 stopni…

  3. Dzisiaj słońce, to taaaakie pozytywne.
    Gdzie dali ostatni sezon, na HBO? Bo wypisałam się, jak obejrzałam ten, o którym sądziłam, że jest ostatni.

    • Tak, na HBO. W drugim odcinku KTO wchodzi cały na biało?… Eli Gold!!!!
      PS. A to słońce to przepraszam GDZIE? Bo u mnie mgła jak u Kinga.

      • No właśnie już mi na fb zaspoilerowali, że Eli się pojawi i chyba w związku z tym też nie wytrzymam i zacznę oglądać.
        W dodatku i mnie niedługo czekają rozmowy z piecem. Znaczy, z panem od pieca. Miało się mieszkanko, małe, wygodne, to się domu zachciało. Z piecem i całą resztą. Już zapomniałam, jakie to uroki idą w parze z ogrodem.
        A zatem coś pozytywnego: grudzień ma być ciepły.

      • Kraków, zapraszam!
        O jezu, Eli!! Jak mi brakuje The Good Wife, nigdzie nie znalazłam.
        A niezdecydowanym polecam Billions, ktoś już o tym pisał. Wymiata (no, może oprócz ostatniej serii, zjadali tam własny ogon).

Skomentuj Barbarella Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*