Skończyły się negocjacje i kupuję proszek na mrówki. Starałam się po dobroci, zostawiałam im lukrowany pierniczek, żeby sobie go obrabiały i odczepiły się od szafki z cukrem i miodem – ale nie, nieee – daj palec, to upierdzielą ci rękę i pobiorą organy do transplantacji. TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE. Mam do mrówek wiele sympatii i szacunku, ale NIE W MOJEJ HERBACIE.
No.
A dwunasty odcinek Good Fight znokautował mnie jedną z ostatnich scen, gdzie zostało zaprezentowane zdjęcie Melanii Trump z gołą dupą. Oficjalnie, jako dowód na sali sądowej. Oni są po prostu WSPANIALI w komentowaniu rzeczywistości (newsy które ogląda Diane i dochodzi do wniosku, że świat zwariował) i nie wyobrażam sobie innego kraju, w którym w serialu pokazaliby goły tyłek aktualnej Pierwszej Damy. Tak po prostu. No błagam, wyobrażacie to sobie U NAS?… (Nie, żebym miała ochotę obejrzeć, NIE NIE NIE!…).
(A sędzia mianowany przez Trumpa, który nie umiał sobie poradzić z suwakiem?… Kocham ich).
A wczoraj padał u nas grad jak czereśnie. Na szczęście nie połamał żadnych kwiatków i było dość widowiskowo. Lubię burze, ale na przyszłość gradowi dziękujemy.
Ja bym chciała, żeby spadały czereśnie jak grad!
A ja jednak bardzo na nie- kochałam Good wife, Good fight oglądam, ale drażni mnie to, że coraz bardziej robi się z tego propagandowa agitka. O ile na początku to było zabawne, o tyle teraz męczy i zastanawiam się refleksyjnie kiedy kończy się sztuka a zaczyna propaganda.
Diane uwielbiam i będę pewnie oglądać do końca, ale czasy subtelności minęły i mamy teraz pięścią w ryj co jednak mi nie pasuje
Pewnie pytanie już kiedyś padło, ale gdzie oglądasz the Good Fight?
Jest na HBO.
Choć można również znaleźć w wielu innych miejscach, no ale to NIEŁADNIE 😉
A sa jakies proszki na debili przejezdzajacych w srodku nocy pod oknem autem nakurwiajacym techno albo disco? Bo ja to takich mam. Nie w herbacie co prawda, ani w szafce, ale mam.
(choc w szafce to bym ich nawet z checia zamknela. W szafce w oddalonej od cywilizacji, starej, zamknietej fabryce na przyklad)
Na debila w dudniącym samochodzie mogłaby podziałać taka żyłka rozciągnięta w poprzek ulicy na wysokości szyi – ale to by musiał być kabriolet.
Może jeszcze spadający ZNIENACKA z 10 piętra klimatyzator, ale to by trzeba bardzo dobrze wcelować…