O LOSIE, LOSIE

No i tak. Chwilami wydaje mi się, że już jestem zdrowa, a chwilami że umieram i żeby tylko ta zdzira, z którą ożeni się mój mąż po moim zgonie, nie dotykała moich torebek.

A najlepsze, że jak się nałykam nospy i przestaje mnie boleć, to zaczynam się zastanawiać – NA CO ja narzekałam, kiedy nic mnie nie bolało? Czego się czepiałam, o co mi w ogóle chodziło? Gdybym tylko mogła, to kopnęłabym w dupę siebie z wtedy – głupią babę, która nie wie jakie ma luksusowe życie.

Chociaż najbardziej w tym tygodniu bolał mnie ZUS (na nowe konta! Chciałabym żeby cały Sejm dostał świerzbu). A jeszcze żeby było weselej, jak rano wyjeżdżaliśmy do biura, to czekałam w samochodzie ze Szczypawką na N., który zamykał chałupę. Załączył alarm, zatrzasnął garaż, podchodzi do samochodu wyluzowanym krokiem i oznajmia:

– A klucze zostały w środku.

KLUCZE. DO. DOMU. ZOSTAŁY. W. DOMU. POZAMYKANYM. Z. ZAŁĄCZONYM. ALARMEM.

Jeszcze nie zdążyłam złapać się za serce, jednocześnie intensywnie planując włamanie do własnego domu, żeby narobić jak najmniej szkód (przez komin???) – N. z miną Houdiniego wyciągnął ze schowka w samochodzie ZAPASOWY komplet. W eleganckim etui. Nie wiem, jakim cudem tam były, bo zwykle są dobrze schowane w szufladce w przedpokoju, żeby nie zginęły. On chyba chce mi skrócić męki i zabić mnie szybko a humanitarnie, bo taki zawał serca nawet jak boli, to zaraz traci się przytomność i nie sponiewiera tak, jak nerki.

Zawsze powtarzałam, że człowiek niepotrzebnie ma w sobie tyle bebechów. Najlepiej byłoby być stułbią. Albo amebą. Słyszał ktoś o niezadowolonej amebie?

9 Replies to “O LOSIE, LOSIE”

    • Oni tam piszą, że urządzenie nie krzywdzi owadów. I teraz się zastanawiam: czy chodzi im o to, że nie krzywdzi owadów, bo służy wyłącznie do krzywdzenia pająków? Czy po prostu starają się zademonstrować swoją wzgardę wobec oficjalnej klasyfikacji zwierzątek?

  1. Też obejrzałam Modliszkę:) Serial jest cudny, ale o matko! Jak mnie denerwowały te niewiarygodne uproszczenia procedur kryminalnych! Kolesia zamordowali w nocy, a raniutko są już wyniki badań DNA? Przecież przez ten czas technicy nie daliby rady nawet zebrać wszystkich śladów i skończyć badania miejsca miejsca zbrodni, nie mówiąc o jakichkolwiek testach czy analizach. Albo telefon przychodzi od mordercy, a nikt sobie nie zawraca głowy szukaniem śladów na przesyłce, wszyscy sobie ten telefon podają z rąk do rąk… ;). Moja kujońska część duszy urodzona do tabelek w Excel cierpiała, podczas gdy psychopatyczna część duszy tarzała się w rozkoszy 😉

  2. Ogłądam właśnie Modliszkę, opowiedziałam Lubemu, że mam ją od Ciebie – że jesteś maniaczką książko-serialową, trupy u Ciebie są na śniadanie. Powiedziałam, że masz też Szczypawkę, że to jaminik, a on uwielbia, nawet mu ją pokazałam, a on uznał, że to nie jest prawdziwy jamnik, że nie rasowy, tylko mieszaniec. Droga Redakcjo gdzie szukać nowego faceta? Wyszłam z obiegu dekadę temu.

Skomentuj Marta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*