O RÓŻNICACH CHARAKTERÓW

 

Szpilmanowa podprowadziła mi paczkę wacików. Kupiłam w promocji trzypaczkowe kombo, po czym od razu kilka dni później jedną paczkę gdzieś wcięło. N. nie posądzam, a gdyby to była Szczypawka, to wydałoby się najpóźniej następnego dnia (jamniki, tak jak politycy, są przekonane że to się nigdy nie wyda i nie będzie miało konsekwencji, tymczasem raz już wyciągałam z naszej pierwszej jamniczki, Balbinki, tekstylną wkładkę z adidasa – żadna ze stron nie była zachwycona tą sytuacją). Tak czy siak, wacików nie ma – nie przypuszczałam, że w zaświatach trzeba nadal dbać o cerę albo zmywać paznokcie. Nie jestem zachwycona tym odkryciem; myślałam, że będzie więcej czasu na nie wiem – podróże albo podglądanie bliźnich.

Dwa dni temu miałam akcję z moją siostrą Zebrą pod tytułem „za trzy minuty masz mi podać numer telefonu do fryzjera, do którego chodzi twoja koleżanka”. Trzęsącymi rękami rozpętałam akcję – huragan, a i tak za chwilę popędzały mnie piknięcia SMS-ów, bo koleżanka nie odebrała telefonu OD RAZU, bo była pod prysznicem. I w ogóle odebrała tylko dlatego, że mąż się zlitował nade mną i zakręcił jej wodę. I tak się zastanawiam – dlaczego mnie, oazę lenistwa, opuszczony kopiec termitów, otaczają same liski – nerwuski? Mnie, którą Światowy Związek Leniwców wybrałby na przewodniczącą (oczywiście zaocznie, bo nie chciałoby mi się przybyć na zebranie). W nagrodę mam siostrę jak wybuch nuklearny i męża – diabła tasmańskiego na ciągłych dopalaczach. I lekko nerwowego jamnika. I później spotykają mnie przygody w barach w Hiszpanii, kiedy N. wychyla kieliszek wina i woła „La cuenta por favor!”, a ja jeszcze nawet nie zdążyłam podnieść swojego wina do ust. Ani nawet powąchać.

Pewnie to wszystko jest konieczne dla równowagi wszechświata, ale co by się stało, gdyby ten numer do fryzjera dostała za dziesięć minut?…

Zaprosiłam rodzinę na małe urodzinowe ciasteczko, więc oczywiście, OCZYWIŚCIE mój mąż musiał, po prostu MUSIAŁ wczoraj rozrzucić granulowaną krowią kupę po całym trawniku. Będzie nastrojowo.

6 Replies to “O RÓŻNICACH CHARAKTERÓW”

  1. Podziękuj swojemu mężu bardzo w moim imieniu za piękną inspirację – bo elementem mojego życia jest zarówno trawnik jak i wizyty teściów, które nie wiedzieć czemu nigdy ale to przenigdy nie mogą się zakończyć na jednym dniu (trzydniówka+ to standard) chociaż nie mieszkają na innym kontynencie tylko jniecałe 3 godziny drogi autem. A gdzie kupić tę kupę? Mogę zapłacić dolarami, albo i złotem.

Skomentuj ~Ajka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*