O WREDNEJ PRZYRODZIE I BABSKICH FILMACH


(Za kłótnie i kwasy w święta obcinałabym im stożki wzrostu, jak słowo daję).

Mam kolejny dowód, że przyroda źle na mnie działa, a ja na nią. Bilans wczorajszej krótkiej wyprawy nad ujście Bzury: Szczypawka kleszczy sztuk cztery, mój ojciec – jeden, ja –jeden plus niemijające uczucie, że cos po mnie łazi. Fenkju gud najt za takie wycieczki, jak mówię i tłumaczę, że moim środowiskiem naturalnym jest barowy stołek w zadymionym lokalu, to WIEM CO MÓWIĘ, no.

„Volver” chyba podoba mi się najbardziej ze wszystkich filmów Almodovara. Jest mega, mega, mega babski i – jak na Almodovara – bardzo zwyczajny. Oj tam, wiadomo, że duchy i trupy w zamrażarkach to nasza kobieca codzienność. A zresztą, czy tak nie powinno być? To, co kobiety zrobią z pedofilami i gwałcicielami, to powinna być ich prywatna sprawa. A nie tam sądy, policja i wymiar sprawiedliwości. Jakiej sprawiedliwości?…

No i niestety Penelopa znowu przepiękna. Pocieszam się, ze na pewno miała doczepione włosy. Wszystkie aktorki mają doczepiane włosy. Wiem z pewnego źródła.

I jeszcze „Dwa dni w Paryżu” sobie odświeżyłam, naprawdę super śmieszna komedia i znowu sporo mówi o kobietach (np. kiedy Julie Delpy płacze, ponieważ kobiety zużywają cztery razy więcej papieru toaletowego niż mężczyźni i to ją strasznie dołuje). A wróżka z McDonalda („Trzymał mnie za rękę i to nie był wcale żaden homoseksualista, tylko męska wróżka”) zagrał w „Bekartach”! Czy znowu mi się coś popitoliło?

Siedzę na tarasie, piję ginger ale i czekam na ten obiecywany od trzech dni deszcz. Boję się, że N. w końcu upoluje i zje tego wielkiego, niebieskiego gołębia z białą obróżką na szyi, bo od kilku dni o tym napomyka.

17 Replies to “O WREDNEJ PRZYRODZIE I BABSKICH FILMACH”

  1. Almodovar? Penelopa? Dwie istoty, które mogą mi popsuć nawet najlepszy film. I choćbym chciała, przełamać się nie potrafię.

  2. Baśka, przypominam ci, że miałaś wysadzić Kurzajewskiego.
    Przed chwilą usłyszałam w teleidio jak mówi “nie przesłyszeliście się” akcentując na “liiiiii” a nie na “szeeee” to poczułam potrzebę by telewizja była mega interaktywna w ten sposób, ze mogłabym wyciągnąć rękę i przywalić mu przez ekran z liścia.
    A tym, co to przepuszczają i wrzucają na wizję to obcięłabym pensję o 20%.

  3. Mów do mnie jeszcze
    Za taką rozmową tęskniłem lata
    Każde Twoje słowo
    Słodkie w mem ciele wywołuje dreszcze
    Mów do mnie jeszcze !

  4. Mów do mnie jeszcze
    Za taką rozmową tęskniłem lata
    Każde Twoje słowo
    Słodkie w mem ciele wywołuje dreszcze
    Mów do mnie jeszcze !

  5. [kod: ccmqk, takie new cmokk!]
    Tak, ja sie zgadzam z kłamcem (kłamcą to byłoby zbyt babskie),koniecznie trzeba im stworzyć parytety. Przede wszystkim w kuchni i przy robotach domowych, bo to zwiększa odporność. A nawet stwórzmy im tam priorytety, no nie Siostry?

  6. Jak to co poradzić ? Skoro już jesteśmy sprawni inaczej, to powinnyście stworzyć dla nas jakieś ułatwienia, parytety, protezy mentalne, które pozwolą nam dożyć naszych dni i wyginąć naszą mamutowość spokojnie i bez zbędnych cierpień. A potem już będziecie miały swoje Archeo tylko dla siebie na wiek wieków 😀

  7. Teraz wszystko wokół staje się megagigababskie. W następnych wynorach Amerykanie wybiorą prezydentę (Sarah Palin). No i wreszcie się dowiemy, że Bond jest kobietą, zapewne czarnoskórą zresztą. Świat jest jednym wielkim estrogenem. To znaczy świata, ta ona 🙁

  8. A ja najbardziej lubie, wrecz uwielbiam, “Kobiety na progu zalamania nerwowego”. Jeden ze starszych filmow Almodovara, tez bardzo zwyczajny i bardzo kobiecy. A tytul po prostu fenomenalny!!!

  9. Wampirelo – kto sie czubi ten się lubi. Nie wiem, czy ktoś bral Waszą kłótnię poważnie. Kłótnie kochajacych sie ludzi pięknie się kończą i dziwnie zaczynają. :-))))Nierzadko w Święta. :-)))
    “Volver” obejrzyj. Płakałam, jak Penelope śpiewała.

  10. Dzieki temu zdanku w nawiasie poczułam sie tak jak ofiara jakiś niecnych uczynków, które potępia np. papiez. Niby nic a jednak! działa:))

    Dwa dni w Paryzu własnie sobie w piatek obejrzałam. No i rzeczywiscie inteligentny film z dobrą obsadą, dlaczego wcześniej o nim nigdy nic nie słyszałam? Czekajac na myjnię, kupiłam go na stacji beznynowej i potem w domu bawiłam sie nieźle prze jakies 2 godziny. podobało mi sie takze to, ze bohaterka jest jednoczesnie tak piekna i nie posiada idealnej figury (możliwe w realu???). Równie dobrze bawiłam sie (choć mniej intelektualnie) przy Ja ty i On z Owenem Wilsonem i Kate Hudson.
    Co do Penelope to zachwyciła mnie (w końcu!) w Vicky, Cristina, Barcelona. Niezła laska, która swietnie gra.
    Do Volvera bałam sie dotknac po poprzednim filmie Almodovara, ale skoro wokół tyle dobrego słychać… Szkoda, ze dziś empik nie działa (a powinien!).
    [na marginesie: J. z dekla stał sie nagle aniołem biegającym w nocy do apteki po witaminy A+E na wysuszone gardziołko żonki(nie mam skali dla tego J)].

  11. Tak! Grał w “Bękartach”. To Daniel Brühl, bohater jednego z moich ulubionych filmów – “Good bye, Lenin” – może dlatego, że pamiętam NRD?

  12. Penelopa – włosy, to nie wiem, ale na pewno miała doczepianą dupę. Uwielbiam ten film. Te kobiety, posiadaczki pięknych tyłków i biustów, pięknych lic – zakrzątane, sprzatające groby, kobiety z siatami. Bo zawsze mnie wukrwiało to przedstawianie przez gostków reyserów, ze kobieta to albo wamp z mikrofonem, czy na szezlongu albo zahukana mamusia albo staruszeczka pobłazliwie, dobrotliwie patrząca na świat. A my mimo młodych lat, pieknych dup przez większość zycia sie krzatamy, pracujemy, wykonujemy miliony prozaicznych czynności nie tracąc przy tym niczego z naszego powabu. Tylko zwykła chłopina musi miec podaną kobietę na tacy, zeby “zajarzyć”. Faceci te ślepoty. I ja za to Almodavara kocham, ze widzi w kobiecie, tej takiej naprawdę, piękno, urodę, seks. W tej kobiecie z siatą. W tej kobiecie wlewajacej do słoika wodę, by kwiatki postawić na grobie osoby bliskiej. My jestesmy piękne zawsze. Sprawia mi przyjemnosć, że on to dostrzega. Mala część mężczyzn też. Większość musi zobaczyć dziunię, by uwierzyc w kobiecość. 😉 Lubie ten film. Wypadałoby mi go sobie odświeżyć.
    Ze zboczeńcami i pedofilami -oj tak.
    Całuję :-))
    Kleszczami mnie nie ucieszylaś, po takiej zimie, już czyhają? Mugga jest dobra, jako profilaktyka. My się muggujemy przed wyjsciem do kampinosu. niestety, mimo neimiłej wpadki z kleszczem, dla mnie las to największa przyjemnosc na świecie, po książkach albo i obok. 🙂

Skomentuj Krokodyl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*