O TYM, ZE NIE MAM WIOSENNEJ TOREBKI

 

Dwie ciężarówki się stukli na katowickiej, w związku z czym korek, objazd, no i wykupili mi kanapki z jajkiem. Zjadłam pączka z cukrem. Moja dupa. MOJA DUPA!… Jak nie wejdę w sukienkę, to…

 

Albowiem za trzy tygodnie czeka mnie gala, na którą zakupiłam sukienkę, bo później by nie było albo coś. Z tym, że trochę zdenerwowana wypadłam z przymierzalni.

 

– Czy ze mną jest cos nie tak, czy z ta sukienką? – pytam się – Bo ODMAWIAM, po prostu NIE RPZYJMUJE do wiadomości, że tak się spasłam, że 36 w Simple jest dla mnie za małe! No więc CO z tą kiecką?

 

– Ale proszę pani! TO TAK MA BYĆ! Fason przy ciele! Prześlicznie leży! Właśnie tak! Idealnie!…

 

No, musze przyznać, że dziewczyny w Simple przeszły dobre szkolenie z radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych pt. „Wychodzi Tłusta i Wkurwiona Klientka z Przymierzalni”. Miały trochę panikę w oczach, ale dały radę.

 

Ślicznie srycznie, nie mogę przytyć ANI MILIMETRA, bo kiecka się na mnie opnie jak na baleronie. A TEGO BYŚMY NIE CHCIELI.

 

Proszę zatem odpowiednie służby, żeby zadbały o stan polskich dróg do czasu mojej gali, bo inaczej będą spontaniczne podpalenia siedzib Dyrekcji Generalnej Dróg i Autostrad. Naprawdę nie mogę sobie pozwolić na więcej pączków z cukrem.

 

Proszę, niech mi ktoś zablokuje internetowe księgarnie i antykwariaty. PROOOOOSZĘ!…

 

PS. W ogóle nie mogę trafić na wiosenną torebkę. Żadna do mnie nie przemawia. Nic a nic. No i co teraz?…

 

0 Replies to “O TYM, ZE NIE MAM WIOSENNEJ TOREBKI”

  1. No niezłe 🙂 Szyje je moja szkolna koleżanka, sama mam juz dwie :], i to niestety uzaleznia… Trzeba do niej maila wyslac, albo zadzwonic. Jak nazwa wskazuje, Magda ma na imię, jakoż i mła… 😉

  2. JAKIE PIĘKNE!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Ale jak je mozna kupić????

    (Powtarzam: NAPRAWDĘ oddałabym ze 2 rozmiary za 5 dodatkowych cm wzrostu)

  3. się też zdenerwowałam tym rozmiarem…
    człek z siebie wychodzi i sie odchudza co by w 40 wejść…
    36 to dopiero sf…

  4. A co to za gala? Może ta sama co moja? Bo ja też za trzy tygodnie w suknie balową wcisnąć się muszę. I już teraz patrząc na swój brzuch waham się między gaciami ala Briget Jones a gorsetem…

  5. No wiesz, ja życzliwa, skądinąd, internautka (wreszcie mam jakąś tożsamosc ;-)) starałam się bardzo, by wmówić Barbarelli ciążę. No i co? Spotkało mnie niepowodzenie. Ale spróbuję jeszcze raz i nie dam sobie wmówić ciemnoty, że to pączek.

  6. to znaczy że mam problem bo rozmiar 36 to jakoś daleko od mojego przynajmniej o 3 numery – to co ja mam jeść powietrze?????

  7. Heh… mam ten sam problem, łażę i łażę po sklepach i nic. Żadna torebka nawet okiem do mnie nie mrugnie :/
    Jakiś nieurodzaj, albo mam gust spaczony, sama nie wiem…

  8. Spokój mi tu!
    Ja po prostu jestem POKURCZ, tak?… (Tj. kiedys byłam – a teraz jestem TŁUSTAWY pokurcz)

    Alpenlove – uduszę. Normalnie uduszę!

  9. Jeśli zależało Ci na wkurwieniu połowy rasy ludzkiej, która rozmiar 36 ogląda z zaciekawieniem na wieszakach to gratuluję. BINGO!
    🙂

  10. …..taaaaa, pisz o tym 36, pisz, pisz…..
    i o pączkach też! ….
    koniec, więcej tu nie zajrzę! …. z moim 42 ?!?!?!? ….
    normalne prosie jesteś, wiesz? …:):):):)

  11. 🙂 no to teraz sobie nagrabiłaś 🙂 i nawet jeżeli GDDKiA zrobi co do niej należy, zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży pączków, schudniesz do rozmiaru 32 (jest taki!!!!) to i tak po gali życzliwe internautki wmówią Ci ciążę … tylko się zastanów, kto ją po Tobie donosi? Ewa zajęta … Coś Ty??? HANKI NIENAWIDZISZ????

  12. Noo, wstyd, po prostu! Mieścić się w 36 i jeść pączki? To niesprawiedliwe! Chyba, ze do takiego rozmiaru mozna zejsc jedzac pączki, to co innego^^
    Ja jestem w siódmym niebie, jak schodze do 40, a nawet jak byłam kiedyś jeszcze Młoda i Chuda (obojczyki jak u jaszczurki, 3 kilo niedowagi), to wchodziłam w 38 minimum. Niektórzy są po prostu Drobni 🙂
    a inni Puchatokościści ;P

  13. Nie strasz mnie, bo do mnie gada lodówka. Ludzkim głosem. Czasem gada, czasem jęczy, czasem westchnie. Ale jej nie porzuciłam na razie.

  14. Znam taką jedną, do której kiedyś przemówiła nie tylko torebka, ale też portfel, więc jedno i drugie natychmiast porzuciła, a potem spędziła urocze pół roku w szpitalu, pośród innych osób, do których coś przemówiło.
    Nie polecam, chyba, że masz ochotę na urlop ekstremalny.

Skomentuj Barbarella Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*